Lewacy liczą na poparcie Konfederacji ws. ustawy o związkach sodomickich. W środę 27 grudnia premier Donald Tusk poinformował, że będzie taki projekt i jest to kwestia tygodni. Odpowiedzialna za ustawę ma być minister ds. równości Katarzyna Kotula.

Poseł w rozmowie z PolsatNews zdradziła więcej szczegółów dotyczących ustawy. –Chcielibyśmy, żeby po nowym roku odbyły się szerokie konsultacje społeczne w sprawie związków partnerskich. Punktem wyjścia będą wcześniejsze projekty Lewicy i Nowoczesnej. Chciałabym, żeby w ustawie znalazło się zawieranie związków w urzędzie stanu cywilnego, kwestia wspólnoty majątkowej, dziedziczenia i umożliwienie zmiany nazwiska. Te sprawy czysto techniczne nie powinny budzić kontrowersji – powiedziała.

Dodała, że punktem spornym może być… adopcja dzieci. Zdradziła jednak: -Tutaj też wbrew pozorom jest pole manewru. Bo jeśli nie adopcja to może chociaż przysposobienie dziecka partnerki/partnera? Ale nie chcę się wypowiadać co do szczegółów, bo nie taka jest moja rola. Gdybym samodzielnie podejmowała decyzje, nie rozmawialibyśmy o żadnych kompromisach.

Minister wyraziła nadzieję, że projekt poprą posłowie Konfederacji.  -Partia nazywająca się wolnościową powinna poprzeć rozwiązania ułatwiające życie. Kwestia dostępu do informacji medycznej, dziedziczenia, pochówku to sprawy porządkujące stan formalny, więc nie powinny budzić kontrowersji – stwierdziła.

Na koniec powiedziała, że ma “plan B”, gdyby prezydent zawetował ustawę, nie zdradziła jednak szczegółów. Chciałby, aby projekt o związkach partnerskich był procedowany w lutym lub w marcu.

NASZ KOMENTARZ: Samo istnienie czegoś takiego jak ministerstwo równości jest aberracja umysłową na miarę słynnego “ministerstwa głupich kroków”. Miejmy nadzieję, że Polacy również mają plan “B” czyli wysadzenie tego rządu piekłoszczaków z siodełka.

Polecamy również: Trzej Ukraińcy zabili się w wypadku samochodowym