Skrajna lewica, która weszła do koalicji rządowej Donalda Tuska, domaga się faktycznej likwidacji branży pirotechnicznej. Chodzi o groźną w skutkach nowelizację ustawy o ochronie zwierząt.
Lewica chce zniszczyć kolejną polską branżę. Wprowadzeniem zakazu używania fajerwerków już wkrótce zajmą się dwie sejmowe komisje: rolnictwa i rozwoju wsi oraz samorządu terytorialnego i polityki regionalnej. Projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt złożony przez Lewicę zakłada umożliwienie radom gmin wprowadzenie na swoim terenie całkowitego zakazu używania fajerwerków. Za złamanie zakazu grozić ma kara do tysiąca zł na rzecz “organizacji związanych z ochroną zwierząt”. Będzie to zatem haracz na rzecz pseudoekologów.
Przedstawiciele branży pirotechnicznej mówią wprost, że zakaz może zniszczyć ich firmy, w których na obecną chwilę pracuje ponad 30 tys. osób.
– Zakontraktowaliśmy już produkty na sezon 2025 i jesteśmy w trakcie planowania kolejnego. Cały czas prowadzimy inwestycje np. w specjalistyczne magazyny czy rozwój kadry projektantów. Wprowadzenie tej ustawy będzie wiązało się z licznymi bankructwami, nie sposób także wykluczyć procesów o odszkodowanie ze strony Skarbu Państwa – powiedziała portalowi interia.pl Marta Smolińska, prezes Stowarzyszenia Importerów i Dystrybutorów Pirotechniki.
Według branży oddanie decyzyjności w kwestii zakazu używania fajerwerków radom gmin może prowadzić do “absurdalnych sytuacji”, kiedy to przepisy obowiązujące w dwóch sąsiednich gminach będą zupełnie różne, a policjanci z komend powiatowych będą na swoim terenie mieli gminy o różnych porządkach prawnych. Dodatkowo zakaz będzie obowiązywać nie tylko na terenach publicznych, ale również na prywatnych posesjach, co łamie kolejne swobody obywatelskie.
– Koniec z radosnym świętowaniem uroczystości rodzinnych, wesel czy urodzin. Ograniczenie dotknie wszystkich mieszkańców gmin, które wprowadzą takie zakazy – dodaje Marta Smolińska.
Według branży pirotechnicznej, zamknięcie się producentów petard, to także zagrożenie dla konsumentów. Ustawa może paradoksalnie sprawić, że wysokiej jakości produkty polskich firm zostaną zastąpione przez potencjalnie niebezpieczne wyroby oferowane na czarnym rynku. Produkty te są sprowadzane głównie z Chin i Azji Południowo-Wschodniej.
W polskim sektorze pirotechnicznym działa ok. 750 wyspecjalizowanych firm. Wartość całej branży to ok. 600 mln zł. Polacy co roku przed sylwestrem wydają około 500 mln zł na fajerwerki. Ponadto kupują je też na imprezy okolicznościowe (np. wesela, urodziny czy rocznice). Z kolei eksport polskich przedsiębiorstw z tej gałęzi wynosi ok. 60 mln zł.
NASZ KOMENTARZ: Nie puścimy sobie nawet fajerwerka na sylwestra, ale cieszmy się, że żyjemy w “wolnym” i “demokratycznym” kraju, a nie w Rosji.
Polecamy również: Rada UE zatwierdziła “Pakt Migracyjny”
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!