Jak donosi portal m.trojmiasto.pl przedstawiciele trójmiejskich organizacji lewicowych apelują do władz Gdańska, by na Urzędzie Miejskim w Gdańsku oraz w innych miejscach publicznych zawisły tęczowe flagi. Miałby to być gest solidarności ze społecznością osób LGBT+. Miasto odmawia, argumentując, że “woli czyny, zamiast gestów”. W magistracie złożono petycję w tej sprawie, licząc na to, że urzędnicy zmienią zdanie.
Przedstawiciele partii Razem napisali do Gdańskiej Rady ds. Równego Traktowania apel, by na gmachu Urzędu Miejskiego, w geście solidarności ze społecznością osób LGBT+, zawisły tęczowe flagi.
– Dostaliśmy odpowiedź odmowną. W swojej odpowiedzi wiceprezydent Gdańska Piotr Kowalczuk napisał, że Gdańsk woli czyny zamiast gestów. Zgadzamy się, że czyny są ważne. Ale zdarza się – i tak jest w tej chwili – że gesty są wymowniejsze i dają nadzieję tu, teraz wszystkim osobom, które jej potrzebują – poinformowali przedstawiciele partii Razem – Kiedy, jak nie teraz, jest czas na wsparcie naszych sióstr i braci, które są upokarzane i brutalnie atakowane?
– Uważamy, że w odpowiedzi na szykany i represje wobec społeczności LGBTQ+, a w szczególności na wydarzenia ostatnich dni, należy reagować i aktywnie się im przeciwstawiać. Nie ma lepszego sposobu na okazanie wsparcia niż umieszczenie symbolu ruchu LGBTQ+ w postaci tęczowej flagi w przestrzeniach publicznych Miasta Gdańska. Wspieramy naszą drużynę piłkarską, dekorując całe miasto na zielono i biało. Teraz należy wesprzeć prześladowaną mniejszość i reagować, gdy dzieje się zło – na każdym gdańskim maszcie powinna pojawić się tęczowa flaga – napisano w petycji.
Autor: Ewelina Oleksy
No proszę. Czyżby szowinizm?
Źródło: m.trojmiasto.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!