Wiadomości

Lewica w Paryżu staje w obronie szczurów i nie pozwala nazywać ich… szczurami

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Centroprawicowy radny Paryża przedstawił projekt uchwały dotyczącej zwalczania szczurów w mieście. Zdominowana przez lewicę Rada Miasta wniosek odrzuciła. Jej sprzeciw wywołało m.in. użycie w projekcie uchwały słowa “szczur”, które jest nacechowane negatywnie – informuje na twitterze Adam Gwiazda.

Szczury stały się w ostatnim czasie w Paryżu prawdziwym utrapieniem mieszkańców i turystów. Są dosłownie wszędzie. Lewicowi radni jednak nie zgadzają się na ich “eksterminację”. Przeszkadza im nawet samo używanie słowa szczur, które w ich ocenie jest nacechowane negatywnymi emocjami. W to miejsce proponują stosowanie nazwy “nadmysz” (“surmulot”).

“Żeby było śmieszniej, to centroprawicowy radny Paul Hatte bronił w ten sposób lokatorów paryskich mieszkań socjalnych czyli elektoratu lewicy, która w odpowiedzi zamiast zgodzić się na deratyzację radziła zainstalować kratki w łazience, żeby szczury nie właziły im do mieszkań” – zauważa Adam Gwiazda.

O pladze szczurów w Paryżu pisaliśmy na łamach naszego portalu wielokrotnie. Podobno jest ich tam przeszło dwa razy więcej niż ludzi. Wchodzą do biur, urzędów, do mieszkań, do pubów i restauracji… Restauratorzy zmuszeni są stosować specjalne zasłony, by klienci nie musieli oglądać grasujących wokół szczurów. „Widok szczurów w porze lunchu nie jest zbyt apetyczny dla klientów” – mówił cytowany przez nas jeden z nich.

Pocieszne zwierzątka w centrum Paryża /film/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!