– Mówię to pierwszy raz, nie żartuję. Startuję, bo nie ma kandydata, który odpowiadałby mnie jako wyborcy. Nie dziwię się, że Andrzej Duda prowadzi w sondażach. On po prostu nie ma konkurencji – zapowiada w rozmowie z Interią Piotr Liroy-Marzec, były poseł.
Były poseł Piotr Liroy-Marzec, który do parlamentu dostał się z list Kukiz’15, zadeklarował, że zamierza wystartować w wyborach na prezydenta Polski. Jak stwierdził, zależy mu, aby podczas kampanii pokazać, w jakim miejscu jesteśmy i kim powinien być prezydent. – W ogóle nie mam kompleksów, żeby pełnić tę rolę: umiem się podpisać, nie robię błędów. Z języka polskiego miałem dobre oceny. Marketingowo byłbym lepszy na zewnątrz – jeśli chodzi o nawiązywanie kontaktów czy wizerunek za granicą. Wstydu na pewno nie przyniosę, pokazałem to podczas czterech lat kadencji poselskiej. Mam wszystko to co mają pozostali kandydaci a z drugiej strony mam wiele atutów których nie posiada żaden z nich – powiedział.
Liroy-Marzec podkreślił, że Polskę stać na prezydenta, który “ślepo nie podpisuje papierów podkładanych przez rząd”. – Co do konkurencji: za Szymonem Hołownią stoją ci sami ludzie, którzy stali wcześniej za Ryszardem Petru i innymi wydmuszkami. Robert Biedroń też nie jest najlepszym kandydatem, miał problemy z zarządzaniem miastem. Jak mówiłem, nie ma kandydatów – ocenił.
Były poseł przyznał, że jego kampania będzie inna od całej reszty i raczej krótka. – Udowodnię, że to wszystko, co dzieje się teraz w polityce, jest podszyte fałszem. Nikt nie ma nic ciekawego do zaoferowania ludziom. A można wykorzystać narzędzia, którymi dysponuje prezydent, choć nie ma ich za wiele. Obecnie politycy dużo obiecują, chociaż prezydent niewiele może zrobić. Chcę pokazać, co naprawdę można zdziałać na tym urzędzie – co ja mogę, co potrafię. Ta kampania będzie miała też drugie dno o czym powiadomię w odpowiednim czasie – zapowiedział.
Jak oceniacie szanse byłego posła?