Od środy na Litwie w strefie przygranicznej z Białorusią oraz w ośrodkach dla migrantów obowiązuje zaostrzony stan wyjątkowy. Sejm przyjął go niemal jednogłośnie. Projekt stosownej uchwały litewskiego rządu poparło 122 posłów w 141-osobowym parlamencie. Jedna osoba głosowała przeciwko. Zdecydowano również, że dziennikarze nie będą mogli pracować w strefach, gdzie obowiązuje stan wyjątkowy.
Rustamas Liubajevas, dowódca litewskiej Państwowej Straży Granicznej (VSAT), oświadczył w środę, że „media nie mogą swobodnie rejestrować tzw. push backów nielegalnych migrantów ze względów bezpieczeństwa oraz taktycznych” – podała agencja BNS.
– Na razie nie chcielibyśmy, aby działania uniemożliwiające dostanie się na nasze terytorium były rejestrowane – powiedział Liubajevas zapytany, dlaczego dziennikarzom nie wolno obserwować akcji typu push back wobec nielegalnych imigrantów. – Wynika to z dwóch głównych aspektów: bezpieczeństwa i kwestii taktycznych – wyjaśnił.
Jak wyjaśnił, aspekt bezpieczeństwa jest związany z groźbami kierowanymi pod adresem straży granicznej.
– Funkcjonariusze zaangażowani w tę działalność mogą otrzymywać groźby. Zdarzały się takie przypadki. Wielu z nas otrzymuje groźby. Ja osobiście otrzymałem ich sporo – przyznał Liubajevas.
W tym roku granicę litewsko-białoruską nielegalnie przekroczyło ponad 4,2 tys. osób; ponad 6 tys. zostało zawróconych. Rzecznik VSAT Giedrius Miszutis poinformował we wtorek późnym popołudniem, że w ciągu dnia odnotowano już około 170 prób nielegalnego przekroczenia granicy litewsko-białoruskiej. Minionej doby takich prób było 73.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!