Lotnictwo tureckie zbombardowało lotnisko Minnig w północno-zachodniej Syrii, donosi Agencja Hurriyet.
Lotnisko to stanowić miało jeden ze 108 celów zaatakowanych przez tureckie samoloty.
Przypomnijmy, że armia turecka przystąpiła dziś do zmasowanej operacji przeciwko Kurdom kontrolującym kanton Afrin, w prowincji Aleppo. Operacja wspierana jest z powietrza przez lotnictwo. W bombardowaniu Afrina brały udział 72 samoloty tureckie.
Tymczasem rząd Syrii potępił sobotnie ataki tureckiego lotnictwa na kontrolowany przez Kurdów rejon Afrin w syryjskiej prowincji Aleppo. Damaszek twierdzi – wbrew informacjom Ankary – że nie został poinformowany o tej operacji.
– Damaszek zdecydowanie potępia tę brutalną agresję turecką w Afrinie, który jest nieodłączną częścią ziemi syryjskiej — cytują państwowe media syryjskie źródło w tamtejszym MSZ.
Szef tureckiej dyplomacji Mevlut Cavusoglu powiedział w sobotę w wywiadzie telewizyjnym, że Turcja wysłała pisemne oświadczenie do rządu syryjskiego w sprawie ofensywy w Afrinie.
Armia turecka zapewnia, że Turcja szanuje integralność terytorialną Syrii i że ofensywa jest wymierzona przeciwko „terrorystom”, ich kryjówkom i składom broni oraz że dokłada się wszelkich starań, by nie ucierpiała ludność cywilna. Kurdowie w Afrinie twierdzą, że samoloty tureckie atakują także dzielnice mieszkalne i że są już pierwsi ranni.
Władze Syrii ostrzegały w ostatnich dniach, iż zapowiadana przez Ankarę operacja wojsk tureckich w regionie Afrin zostanie uznana za akt agresji. Reżim syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada oświadczył, że tureckie samoloty przeprowadzające ataki na terytorium Syrii będą zestrzeliwane.
/wpolityce.pl, mediarepost.ru/
Wspieraj niezależne wydawnictwo:
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!
