Aleksander Łukaszenka uważa, że w związku z napiętą sytuacją na Białorusi, trzeba rozdać broń byłym wojskowym i stworzyć na bazie zwerbowanych byłych żołnierzy „drużyny ludowe”.
Najnowszy pomysł Aleksandra Łukaszenki wybrzmiał 29 października w Pałacu Republiki na odprawie z szefami bloku siłowego.
Wyznaczając swoich „komisarzy” w zachodnich obwodach Łukaszenka ostrzegł, że „w Grodnie wywieszano polskie flagi, a jeśli nawet je dzisiaj zdjęto, to nie znaczy, że coś tam komuś nie chodzi po głowie”, podobnie jak „niektórym księżom katolickim i prawosławnym”.
„To będzie zakres waszej odpowiedzialności. I pamiętajcie, że po drugiej stronie granicy NATO-wcy się nie uspokoili”. Dodał, że ostrzegł telefonicznie Sekretarza Stanu USA, iż „jeśli tam Polacy się szarpną, mniej Ukraińcy i Litwini, ale głównie Polacy, bo co tam Litwini – nie mają armii, to odpowiemy. Im, Polakom potrzebna jest cała Białoruś, ale nawet jeśli całe NATO wejdzie na Białoruś, to im się nie uda. Zginiemy wszyscy za nasz kraj. Nie daj Boże, oczywiście. I oni powinni to wiedzieć” – podkreślił.
Dlatego, zdaniem Łukaszenki, należy stworzyć „latające drużyny ludowe” i uzbroić je. W ich skład mieliby wejść żołnierze rezerwy, ochotnicy; „generałowie i inni, milicja, OMON-owcy, wojska wewnętrzne, armia – zapewnimy ochronę kraju. Niech zadbają o bezpieczeństwo swoich domów – powiedział. (…) I każdy musi mieć poczucie, że chroni swoją rodzinę i swoją ziemię”.
/kresy24.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!