– To, co się dzisiaj wydarzyło, nie ma nic wspólnego z pokojowym wyrażeniem słusznego gniewu. Żaden powód nie usprawiedliwia ataków z użyciem siły, grabieży, palenia budynków – powiedział prezydent Francji Emanuel Macron, którego ustąpienia domagają się protestujący w wielu miastach Francji ludzie.
[???] @EmmanuelMacron sur les #GiletsJaunes :
"Ce qu'il s'est passé aujourd'hui n'a rien à voir avec l'expression pacifique d'une colère légitime. Aucune cause ne justifie que les forces soient attaquées, que des commerces soient pillés, que des bâtiments soient incendiés…" pic.twitter.com/HCdsXs3BiX
— LCI (@LCI) 1 grudnia 2018
Tymczasem ulice Paryża poprzecinały barykady, w wielu punktach miasta trwają walki „żółtych kamizelek” z policją, która zdaje się nie panować nad sytuacją. Według ostatnich danych liczba zatrzymanych w samym Paryżu sięgnęła 263 osób i wciąż rośnie. W starciach w stolicy Francji rannych zostało dotąd 95 osób, w tym 14 policjantów. Jak poinformowała policja, w jednym ze zdobytych radiowozów w ręce protestujących wpadł karabin szturmowy HK G36. A tak wygląda jedna z licznych barykad:
Barricade en feu avec un véhicule à l’intérieur – 13H14 – #GiletsJaunes pic.twitter.com/iPxALSPXAP
— Remy Buisine (@RemyBuisine) 1 grudnia 2018
Czytaj też:
Totalny chaos na ulicach Paryża – plądrowane są banki i sklepy, płoną samochody
Ale wrzenie rewolucyjne ogarnęło także inne francuskie miasta:
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!