Francja w ostatnim czasie wyraźnie zaostrza kurs wobec islamistów, a równocześnie wobec Turcji, która w kraju nad Sekwaną postrzegana jest jako istotne zagrożenie. śmierć z rąk czeczeńskiego imigranta nauczyciela historii Samuela Paty’ego, który pokazywał uczniom karykatury Mahometa, stała się pretekstem dla kolejnych zdecydowanych działań.
Trzy tygodnie temu prezydent Francji opisał islam jako religię pogrążoną „w kryzysie” na całym świecie i powiedział, że rząd przedstawi w grudniu ustawę wzmacniającą prawo z 1905 roku, które wprowadziło formalny rozdział religii od państwa we Francji. Zapowiedział też ściślejszy nadzór nad szkolnictwem i lepszą kontrolę nad zagranicznym finansowaniem meczetów. Zdecydowanie zareagował na to prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan.
Erdogan potępia plan Macrona wymierzony w „islamistyczny separatyzm”
Ale w relacjach francusko-tureckich iskrzy już od dawna i zdaje się iskrzyć coraz mocniej. Turcja w ostatnich latach mocno się rozpycha, a Paryż konsekwentnie wspiera wszelkich jej przeciwników. Gdy tureckie statki w obstawie okrętów marynarki wojennej rozpoczęły poszukiwania złóż gazu ziemnego na wodach, które za swoje uważają Grecja i Cypr, Francja wysłała okręty i samoloty, by postraszyć Turków, a równocześnie podjęła działania dyplomatyczne, by skłonić kraje Unii Europejskiej do nałożenia na Ankarę sankcji gospodarczych.
Macron o Erdoganie: Prowadzi ekspansjonistyczną politykę, która łączy nacjonalizm i islamizm
We Francji co jakiś czas dochodzi do zamachów terrorystycznych, których sprawcami są islamiści. Zamordowanie francuskiego nauczyciela historii Samuela Paty’ego, który pokazywał uczniom karykatury Mahometa i któremu czeczeński islamista obciął głowę, przelało szalę goryczy.
Islamista po dokonaniu makabrycznego mordu: „Dokonałem egzekucji na jednym z piekielnych psów”
Emmanuel Macron ogłosił rozwiązanie działającej we Francji propalestyńskiej organizacji Cheikh Yassin i zapowiedział dalsze kroki przeciwko islamistom. Szermujący hasłami „walki z islamofobią” Cheikh Yassin to propalestyńskim i antyizraelskim stowarzyszeniem, zbierające fundusze na rzecz Palestyńczyków oraz promujące politykę prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana.
– Nasi współobywatele oczekują działań. Po ataku w Conflans-Sainte-Honorine zamierzamy jeszcze bardziej wzmocnić nasze działania – powiedział Macron podczas pobytu w prefekturze Bobigny w departamencie Seine-Saint Denis, gdzie przewodniczył sesji poświęconej walce z islamizmem. To tam poinformował o swojej decyzji dotyczącej delegalizacji Cheikh Yassin.
Prezydent Francji swierdził, że „w ostatnich dniach podjęto kilkadziesiąt konkretnych działań przeciwko organizacjom, stowarzyszeniom lub osobom, które realizują projekt radykalnego islamizmu lub ideologii zniszczenia Republiki”.
– Nazwaliśmy zło. Strategia została wyjaśniona w Les Mureaux 2 października – dodał Macron, odnosząc się do swojego przemówienia na temat separatyzmu islamskiego oraz nowego prawa przeciwko islamizacji i separatyzmowi, które ma zostać zaprezentowane przez rząd w grudniu.
– Nasi współobywatele wyznający islam muszą być chronieni w naszym kraju przed złem, jakim jest radykalny islam – zaznaczył.
Czytaj też:
Francja liczy się z możliwością wybuchu wojny na wielką skalę
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!