O zmianie taktyki wyborczej w Koalicji Obywatelskiej pisała dziś “Gazeta Wyborcza”. Jak informowano, to Małgorzata Kidawa-Błońska ma otrzymać pierwsze miejsce na warszawskiej liście KO, a tym samym być kandydatką na premiera po ewentualnym zwycięstwie w jesiennych wyborach. Lider PO ma z kolei wystartować w swoim rodzinnym Wrocławiu.
Doniesienia dotyczące Kidawy-Błońskiej potwierdził podczas inauguracji kampanii wyborczej Koalicji Obywatelskiej Schetyna. – Potrzebny jest ktoś, przed kim nawet najgorsi szczekacze muszą się zacząć miarkować. Ktoś, kto będzie myślał o ludziach i zwykłych życiowych sprawach. Chcą nowej jakości. Kogoś kto nie będzie zajmował się polityczna wojną, tylko wytrwałą pracą. Kogoś, kto nie będzie zwracał uwagi na innych polityków, a skoncentruje się na ludzkich sprawach. Im dłużej tego słuchałem, tym dłużej dochodziłem do wniosku, że jest tylko jedna taka osoba. I to właśnie ona powinna być naszym wspólnym kandydatem na stanowisko premiera. Tak, drodzy państwo, to ludzie wybrani nam kandydata na premiera. I to jest tu zapisane – mówił przewodnicący PO. Jak ogłosił, “zaproponuje kandydata Koalicji Obywatelskiej na urząd premiera w osobie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
– Polacy chcą, żeby Polska była krajem, gdzie wszyscy się nawzajem szanują. Gdzie politycy będą rozwiązywać ich problemy – mówiła z kolei kandydatka KO na premiera. – Polska jest warta tego, żeby była krajem bez nienawiści – dodawała Kidawa-Błońska.
Jak dobrze, że to tylko sfera marzeń Grzegorza Schetyna i jego partyjnych kolegów.
Źródło: dorzeczy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!