Joanna Scheuring-Wielgus w rozmowie z Radiem ZET została zapytana o słowa Krzysztofa Śmiszka, który wskazał ją na szefową rządu.
Niedawno Krzysztof Śmiszek, poseł Lewicy, a prywatnie “partner” Roberta Biedronia, był gościem red. Beaty Lubeckiej na antenie Radia ZET. W trakcie rozmowy padło pytanie o „kandydatkę Lewicy na premierkę”. O wypowiedź “partnera” Biedronia została dziś zapytana Scheuring-Wielgus.
– Nigdy nie myślałam o sobie w takiej funkcji. Ale nigdy nie można mówić nigdy. Mam swoje cele, które realizuję – odparła. Polityk oceniła, że „Śmiszek byłby lepszym premierem”.
– A ja bym z chęcią pracowała w jego gabinecie jako ministra ds. kultury – dodała. Scheuring-Wielgus. – Chciałabym, żeby ludzie nie śmiali się z tego, że są kandydatki na premierkę czy ministrę, bo kobiety naprawdę są bardzo dobrze wykształcone, mają kompetencje do pełnienia mocnych stanowisk – mówiła.
– Im więcej kobiet w polityce, tym mniej wojen i bałaganu – zauważyła polityk.
Scheuring-Wielgus ma marzenie. "Śmiszek premierem, a ja ministrą kultury" https://t.co/8SKQK6RG5O
— Tygodnik Solidarność (@Tysol) May 23, 2022
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!