Zachodnie media zawsze rozpisują się szeroko gdy dochodzi do oskarżenia o pedofilię jakiegoś zbłąkanego duchownego katolickiego. Inną zaś politykę stosują gdy obrzydliwemu zboczeniu oddaje się rabin, duchowny buddyjski, mason, polityk socjalista, ekolog, osobowość z show-businessu, aktywista LGBT czy imigrant – zauważa portal pch24.pl.
Wymownym przykładem tego jest przypadek Alana Wrighta. Wszystkie media nabrały nagle wody w usta, nie informując, że ten 75-letni mężczyzna, dawny Wielki Mistrz Grand Council of Royal and Select Masters, były Wielki Mistrz Wielkiej Loży Prowincjonalnej Mistrzów Masońskich Mark Essex , jest zamieszany w aferę pedofilską.
Pod koniec 2016 r. policja przeprowadziła śledztwo, na podstawie którego mężczyzna został oskarżony o próbę skorumpowania dzieci. Wrighta zatrzymano po wcześniejszym zebraniu informacji o jego życiu prywatnym. Było to możliwe dzięki utworzeniu fałszywego portalu skupiającego jakoby dzieci, który on odwiedzał. Pedofil myślał, że kontaktuje się z 14-letnim chłopcem i wysłał mu przez internet zdjęcia genitaliów, umawiając jednocześnie spotkanie na dworcu w Suffolk. Okazało się że zamiast chłopca czekała na Wrighta policja.
Za przestępstwa, o które był oskarżony Alan Wrihgt, grozi w Wielkiej Brytanii 10 lat więzienia, ale sąd w Ipswich w marcu skazał go jedynie na 16 miesięcy w zawieszeniu, 1,2 tysiąca euro kary pieniężnej oraz 80 godzin robót publicznych.
Więcej:
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!