We Francji protest „żółtych kamizelek” objął – według różnych szacunków – od 300 tys. do miliona osób. Teraz protesty te przeniosły się do Belgii. Pod wielką fabryką petrochemiczną w Feluy w Walonii przeciwko podwyżkom cen paliw i podatków protestowało tłumy Belgów. Doszło do starć z policją.
Belgique: cette nuit 400 personnes sur l'autoroute à Feluy pour bloquer un dépôt pétrolier et affronter la police. Cagoules, pierres et molotov contre 120 flics appuyés par un canon à eau et un hélico. Environ 30 arrestations. Le mouvement fait des petits. https://t.co/sAhkfPUNd7 pic.twitter.com/irj5WMoDFl
— Ter-Ter et Liberté (@TerTerEtLiberte) 22 listopada 2018
Do protestujących dołączyli „zamaskowani osobnicy”. W zamieszkach zniszczonych zostało kilka samochodów. Aresztowano około 40 osób. Wskutek protestu zatrzymany został ruch na autostradzie E19.
Nadawca francuskiej telewizji RTBF mówił o „scenach wojennych” na belgijskiej ziemi. W nocy w Wallonii zorganizowano blokady, w wyniku czego około 150 ciężarówek nie mogło kontynuować jazdy.
/Voice of Europe/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!