Wymarłe mastodonty odbywały cykliczne migracje – dowodzą badania naukowców, których wyniki opublikowano na łamach tygodnika „Proceedings of the National Academy of Sciences”.
Około 13 tys. 200 lat temu dorosły mastodont zginął w krwawej potyczce o samicę. Rywal uderzył go śmiertelnie kłem, przebijając czaszkę. Do starcia doszło ponad 150 km od miejsca zamieszkania pechowego zalotnika, którym był ośmiotonowy samiec z gatunku Buesching mastodon. Wydarzenia zrekonstruowane przez paleontologów miały miejsce na terytorium stanu Indiana (USA).
Północno-wschodnia część Indiany była prawdopodobnie ulubionym miejscem gromadzenia się mastodontów w okresie godowym. Schodziły się tam co roku dorosłe samce, prowadzące samotniczy tryb życia. Pechowy samiec przybywał do Indiany trzykrotnie w ostatnich latach życia. W chwili śmierci miał 34 lata.
Z badań naukowców z University of Michigan (USA) wynika, że samiec spędzał czas, wędrując przez terytorium stanu Michigan w jego środkowej i południowej części. Pokonywał miesięcznie ok. 30 km. Ustalenia tego rodzaju trybu życia w przypadku wymarłych zwierząt jest bardzo rzadkim dokonaniem
Naukowcy przeprowadzili badania za pomocą nowoczesnych metod fizykochemicznych, w tym analizy izotopowej. Badano skład chemiczny ciosów mastodonta. W trakcje ich rośnięcia odkładał się w nich zapis, na podstawie którego można odczytać wędrówki zwierzęcia.
Podobnie jak w przypadku dzisiejszych słoni, stada prowadzone były przez samice. Początkowo samce trzymały się przy stadzie, w starszym wieku jednak odłączały się i prowadziły samotnicze życie.
Więcej – na stronie.
/Nauka w Polsce – PAP/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!