Premier Mateusz Morawiecki podzielił się z elektoratem PiS w Końskich wizją, w której średnie zarobki osiągną poziom 10 tys. złotych. Ma to mieśc miejsce już pod koniec trzeciej kadencji rządó jego partii.
Mateusz Morawiecki zapowiedział, że za 4 lata Polacy będą zarabiać średnio 10 tys. zł. Podkreślił także sukcesy rządu, w tym rekordowy eksport i rosnący PKB.
Premier wyraził determinację w dążeniu do rozwoju Polski i zaprezentował wizję kraju, w którym średnie wynagrodzenie dorówna zarobkom francuskim. Jednakże, jego słowa skupiają się nie tylko na aspekcie ekonomicznym, ale także na utrzymaniu spokoju i porządku społecznego w kraju, co odróżnia Polskę od niektórych krajów europejskich, które doświadczyły niepokojów społecznych.
Polityk podkreślił wzrost gospodarczy Polski w okresie rządów PiS, który według jego szacunków wyniesie 33-34 procent. Ponadto, Polska zbliża się do osiągnięcia historycznej granicy 2 bilionów złotych w eksporcie, co jest znaczącym wskaźnikiem wzrastającej konkurencyjności kraju na arenie międzynarodowej.
Na zakończenie dodał, że polski eksport rośnie szybciej niż niemiecki, co jest niezwykle imponującym osiągnięciem. Według niego Polska zanotowała znaczny wzrost wpływów z podatku VAT i CIT, co pozwoliło na podwyżki wynagrodzeń i emerytur oraz obniżenie bezrobocia.
W przyszłości rząd PiS planuje kontynuować inwestycje skierowane na rozwijanie Polski lokalnej. Premier podkreślił, że nie ma za małych miast ani wiosek, a inwestycje w infrastrukturę będą miały miejsce wszędzie tam, gdzie są potrzebne.
NASZ KOMENTARZ: Jesteśmy w stanie uwierzyć w zapowiedź zarobków na poziomie 10 tys. zł, z tym że chleb będzie kosztował wówczas 50 zł. W tym tempie inflacyjnym, “milionerami” zostaniemy już pod koniec hipotetycznej czwartej kadencji PiS. Podobnie było w czasie tzw. transformacji z komuny w postkomunę na początku lat 90. XX wieku.
Polecamy również: Rabini z USA poparli polskie dążenia ws. reparacji od Niemiec
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!