Drugiego lutego obchodziliśmy święto Ofiarowania Pańskiego, które przed Soborem Watykańskim II zwane było Oczyszczeniem Najświętszej Marii Panny a powszechnie i od wieków znane jest jako „Matki Boskiej Gromnicznej” i ten właśnie element – Maryja oraz wysokie, zdobione świece, towarzyszy jego obchodom w świecie katolickim… I tutaj z dość banalnego wstępu wchodzimy na grząskie wody granic, tego co i gdzie uznajemy za katolickie. Zmierzmy się zatem z genezą i historią Matki Bożej Gromnicznej, temat ten w Polsce był omijany nieprzypadkowo i postaramy się zrozumieć dlaczego.
Gromnica – słowiańskie Święto Peruna
Słowiański wyraz „gromnica” używany jest powszechnie i dziś oznacza pokaźną świecę o charakterze religijnym, jednak pochodzi z czasów przedchrześcijańskich, wywodzi się od czegoś ogromnego i groźnego. Gromadkami nazywano płomienie wywołane piorunem a gromnica była świecą a za razem nazwą pierwszego przedwiosennego święta ku czci słowiańskiego boga Peruna. Zapalane tego dnia oraz podczas burz świece chronić miały przed piorunami i nieszczęściami. Z tym świętem, obchodzonym na początku lutego, Słowianie wiązali też otwarcie na wiosnę i postać Dziewanny (córkę Peruna) – łagodnej bogini, przyrody, polowań, łowów i księżyca.
Dziewanny (córkę Peruna) – łagodnej bogini przyrody, polowań, łowów i księżyca
Dziewanna Gromniczna, źródło bogowiepolscy.net, autorzy: Grzegorz Niedzielski i Kazimierz Pierkowski
Światłość Świata.
Tymczasem w Kościele już od IV wieku rozpoczęto obchody święta związanego z ofiarowaniem Jezusa („Spotkanie Pańskie”), najpierw w Jerozolimie, wiek później w Rzymie i stopniowo innych krajach Kościoła zachodniego. Biblijnymi uczestnikami tego zdarzenia jest Dzieciątko Jezus, Maryja, Józef i Symeon. W ikonografii pojawia się element gołębi a czasami świecy trzymanej przez Maryję. Od początku przekazem jest Jezus – światłość świata, od X w. w obchodach praktykowało się święcenie świec i procesje ze świecami. W tym okresie nie ma jednak jeszcze ukształtowanej i utrwalonej postaci Maryi ze świecą – powstanie ona później, by po kilkuset latach stać się jednym z najbardziej charakterystycznych wizerunków maryjnych… który jednak do Polski miał nie trafić.
Matka Boska wydobyta z morza
W XIV w. na kanaryjskiej wyspie Teneryfie trwała chrystianizacja rodzimych mieszkańców (Guanczów). Hiszpańskie praktyki szczęśliwie dalekie były od niemieckiego, czy anglosaskiego „nawracania pogan” i opierały się na misjach i z założenia pokojowych działaniach, integrujących miejscowe społeczności z usankcjonowaniem ich kultury a często i władzy a ostatecznie mieszaniu krwi i poszerzaniu populacji kultury łacińskiej. W roku 1392 lub 1400 dwóch Guanczów dostrzegło pokaźny, drewniany posąg wyniesiony przez wodę na brzeg oceanu. Do jego przeniesienia potrzebna była pomoc do której przybył sam miejscowy król z oddziałem a opowieść mówi też o cudownych zaleczeniach ran, u tych, którzy posągu dotykali. Monumentalną postać Maryi z gromnicą ustawiono na brzegu a Guancze, z początku nieufni, oddali mu pokłon. Ten akt traktuje się jako przełomowy moment w szerzeniu chrześcijaństwa na Wyspach Kanaryjskich, co każdego roku, do dziś, obchodzone jest hucznie, włącznie z inscenizacjami wykonywanymi przez mieszkańców (można je obejrzeć wyszukując: „socorro guimar guanches”). Obchodom towarzyszą wielokilometrowe procesje połączone z fiestą („bajada de socorro”), ale jeszcze ważniejsze dla kultury łacińskiej jest co innego – początek kultu Matki Bożej Gromnicznej.
Candelaria entre guanches [Public domain], via Wikimedia Commons
Candelaria, czyli „gromniczno”
Początkowo figura czczona była w pobliskiej jaskini, w roku 1526 zbudowano pierwszą świątynię wokół której powstało miasto nazwane od wydarzanie – Candelaria (“gromniczno”). Dziś jest to spore, jak na wyspę miasto z sanktuarium, które Papież Benedykt XVI wyniósł do rangi bazyliki w roku 2011 (Bazylika i Królewskie Sanktuarium Matki Bożej Gromnicznej). Stoi tam historyczna figura, ubrana w zdobne suknie a na 2-go lutego wszystkie wyspy świętują odpust i dzień swojej patronki.
Kult Matki Bożej Gromnicznej rozwijał się mocno od XV w. i wraz z hiszpańską konkwistą trafił do Ameryki Południowej. Medalion z Jej postacią nosił m.in. Hernán Cortés – zdobywca Meksyku. Wizerunek bogato odzianej Maryi w koronie, z Jezusem na ręku i zdobną gromnicą w drugiej ręce jest znanym elementem ikonografii katolickiej. Postać ta stała się w Hiszpanii i Ameryce Południowej drugim najbardziej rozpowszechnionym wizerunkiem maryjnym, po Dziewicy z Guadalupe. W Rio de Janerio jest pokaźna świątynia Jej imienia, wzniesiona po cudownym uratowaniu portugalskiego statku „Candelaria”, za Jej wstawiennictwem. Prawdopodobnie także wielu z czytelników kojarzy figurę dźwiganą na ramionach podczas fiest i procesji, mało kto jednak pewnie zauważył gromnicę w ręku Madonny i skojarzył, że to właśnie Matka Boża Gromniczna, której wizerunku u nas szukać na próżno. 2-go lutego celebruje się Jej święto w Hiszpanii (dzień wolny od pracy), krajach Ameryki Południowej a także w Polsce.
La Virgen del Socavón 1781r, Oruro, Bolivia
[Public domain], via Wikimedia Commons
45 metrowy pomnik Virgen del Socavón (MB Gromnicznej) Boliwia
[Public domain], via Wikimedia Commons
Candelaria, Sanktuarium MB Gromnicznej (Santa Cruz de Tenerife) [Public domain], via Wikimedia Commons
Pomnik MB Gromnicznej, stolica Teneryfy, „Triunfo de la Candelaria” 1768r [Public domain], via Wikimedia Commons
Dziewanna i Matka Boska „od wilków”
Jak to się stało, że “druga po Gudelupe” postać maryjna nie trafiła na grunt katolickiej Polski? Znamy i czcimy przecież nie tylko Tę z Częstochowy, ale i Fatimską, Szkaplerzną, czy właśnie z Gudelupe. Na to pytanie czytelnik musi odpowiedzieć sobie sam, czyżby zwyczaje lokalne, choć pogańskie, miały zablokować wpływy kultu Kościoła zachodniego?
Zauważmy, że spektakularne wydarzenie pojawiania się Matki Bożej Gromnicznej na brzegu Europy miało miejsce w czasach krzyżackich najazdów a nasza litewska część dopiero przyjęła wtedy chrzest. Normą było stopniowe adoptowanie praktyk katolickich do wcześniejszych zwyczajów. Dlatego praktykowano m.in. palenie gromnic w trakcie burzy, podpalanie nią włosów, aby nie bać się piorunów ani wilków. Świecę tę święcono i przywiązywano pasmem do snopa lnu, wierząc że przyczyni się to do lepszych zbiorów. Takie praktyki obce były Kościołowi Katolickiemu i ujarzmienie ich w kulcie maryjnym mogło być pewnym rozwiązaniem. Matka Boska ze świecą idealnie zatem pasowała do przejęcia gromnicy w praktyki nowego wyznania, zastanawia tylko to, że zrobiono to wyjątkowo połowicznie – bez przeniesienia z Europy postaci Maryi z Candelari, czy choćby jakiejś Jej wersji, jak w chrystianizowanych krajach Ameryki Łacińskiej, a jedynie werbalnie stworzono kult tamtejszego imienia.
Nie ma zatem w polskiej ikonografii sakralnej, ani figury Matki Boskiej z pionową, zdobną gromnicą i Jezusem, na wzór łaciński, ani też żadnej innej czczonej Jej postaci o tym imieniu! Nie istnieje uznany, polski wizerunek Matki Boskiej Gromnicznej, choć funkcjonuje Jej miano. Lukę poniekąd wypełnił folklor i twórczość z przełomu XIX i XX w. – autorzy ukazujący pannę wzorowaną Dziewannie, Maryję pośród śniegu i wilków, z gromnicą trzymaną niczym gałąź. Towarzyszą temu legendy (w jednych strzeże przed wilkami, w innych, na wzór Dziewanny, chodzi z oswojonym wilkiem chroniąc plony i pomagając zbłąkanym). Tworzono porzekadła, wiersze a czasem wręcz zabobonne zwyczaje – np. komu zgaśnie świeca w drodze z procesji, temu rychło ktoś umrze, kto utrzyma płomień, ten będzie miał szczęście, albo znaczenie gromnicą X na suficie dla odpędzenia złych mocy. Przedwojenne malunki i ilustracje, choć przetrwały, nie mają oczywiście żadnego oparcia w tradycji katolickiej i nie wiążą się z jakimikolwiek wydarzeniem, objawieniem, czy wspomnieniem maryjnym, dlatego, choć nadal trafiają do wielu publikacji, to nie ma dla nich miejsca w przestrzeniach sakralnych.
Piotr Stachowicz 1911r Matka Boska Gromniczna. Pocztówka wydana nakładem Księgarni J. Czerneckiego Wieliczka
Piotr Stachiewicz [Public domain], via Wikimedia Commons
Kościół Powszechny – nasz Kościół
Tu powstaje refleksja. Choć zrozumiały może być średniowieczny zamysł osadzanie Maryi w przedchrześcijańskim, słowiańskim aspekcie, jak również trwający przez wieki brak przepływu informacji i elementów kultury powstałej na drugim krańcu kontynentu i rozwijanej za „protestanckim buforem”, jaki dzielił nasz kraj od świata łacińskiego, to jak tłumaczyć tak konsekwentną postawę jeszcze dziś? Można poniekąd zrozumieć pobudki epoki pozytywizmu i młodej IIRP, kiedy walor kultury narodowej stawiano nawet ponad tradycje Kościoła Powszechnego. Obecnie dysponujemy jednak społeczeństwem informacyjnym i dwoma wątkami Matki Bożej Gromnicznej – powszechnym, łacińskim, z konkretną historią, postacią i jej szerokim, wielowiekowym kultem, i lokalnym, post-pogańskim – bez odwołań do wydarzeń i rozpoznawalnej postaci, sprowadzanym do folkloru i zwyczajów. Dlaczego szukając informacji o Matce Bożej Gromnicznej, trafiamy na wiele publikacji, także na portach katolickich, ale trudno przy tym dotrzeć do historii tej postaci maryjnej, z genezą jej święta, prezentacją sanktuarium jej imienia, czy opisów cudów, jakie za Jej wstawiennictwem miały się na świecie dokonać. Znajdziemy za to przywoływanie przedwojennych wspomnień, pocztówek i „najdawniejszych słowiańskich zwyczajów”.
O miejscowej historii nie można zapominać, niezależnie od jej atrybutu religijnego, podobnie jednak trudno usprawiedliwiać ignorowanie historii powszechnej a tym bardziej tendencji, by się przed nią wzbraniać. Matka Boża Gromniczna przybyła do brzegu Atlantyku, nie tylko do Guanczów, Hiszpanów i Latynosów, także my, w Polsce, świętujemy Jej imię. Nie zapominajmy zatem genezy Jej tradycyjnego kultu w Kościele Katolickim i Jej przepięknej postaci. Nie istnieje „polska Matka Boska Gromniczna”, istnieje Matka Boża Gromniczna, która podobnie, jak ta z Gudelupe – jest także i naszą.
Rzeźba od której powstał kult Matki Bożej Gromnicznej. “Nuestra Señora de la Candelaria” [Public domain], via Wikimedia Commons
Procesja ze świecami 02/02/2019 fot. Sheila Torres Candelaria „Diarrio de Avisos”
Źródła:
Jagoda Kurek. Dziewanna – ognisty aspekt archetypu dzikiej kobiety. „Gniazdo – rodzima wiara i kultura”. 1(20), s. 4–10, 2020. Chomęcice: Wydawnictwo As Pik. ISSN 2081-9072
https://www.niedziela.pl/artykul/37569/nd/Matka-Boza-Gromniczna
https://www.niedziela.pl/artykul/131690/nd/Patronka-wysp
https://padregrzegorzbrazylia.home.blog/2019/11/06/candelaria/
http://www.kierunekteneryfa.com/bazylika-matki-boskiej-gromnicznej-w-candelarii/
https://historiamniejznanaizapomniana.wordpress.com/2016/02/03/gromnica-slowianskie-swieto-ognia/
https://stacja7.pl/z-kraju/swieto-ofiarowania-panskiego-2-lutego/
https://liturgia.wiara.pl/doc/418966.Ofiarowanie-Panskie/9
http://www.kierunekteneryfa.com/bazylika-matki-boskiej-gromnicznej-w-candelarii/
https://es.wikipedia.org/wiki/Virgen_de_la_Candelaria
https://es.wikipedia.org/wiki/Virgen_de_la_Candelaria_(Islas_Canarias)
autor
Maciej Tyrowicz
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!