Angela Merkel w pierwszą rocznicę zamachu na jarmark bożonarodzeniowy w Berlinie postanowiła spotkać się z rodzinami ofiar. Tymczasem pierwszą ofiarą zamachu na Breitscheidplatz był polski kierowca, Łukasz Urban, którego zamachowiec, Tunezyjczyk Anis Amri zastrzelił, by móc ukraść mu TIR-a. Matka Łukasza Urbana udzieliła przed spotkaniem w Urzędzie Kanclerskim wywiadu niemieckiej rozgłośni publicznej „Deutsche Welle”. Kobieta nie kryje rozczarowania niemieckimi władzami, a szczególnie kanclerz Niemiec Angelą Merkel.
– Życzyłabym sobie jakiegoś osobistego sygnału, choćby osobistego pisma z kondolencjami. Prezydent RP Andrzej Duda przyjechał na pogrzeb mojego syna. Powiem pani Merkel, że ma krew mojego syna na rękach – powiedziała Janina Urban.
Więcej – jak twierdzi – nie ma do powiedzenia szefowej niemieckiego rządu, która okazała im taki „brak szacunku”. Podobnie jak „reszta niemieckiego rządu i wszystkie urzędy po tamtej stronie Odry”.
R.I.P. Łukasz Urban – victim of #islamic #terrorism, stupid politicians and ignorance.#EuropeanCommission – #dictatorship wants to punish #Poland for our reforms, approved by majority of society, what about #democracy, law and order in #Germany?#EU cares about justice?#NWO pic.twitter.com/nQzAN4P3Z0
— Anna Ninette (@Anna_Ninette) 19 grudnia 2017
/wpolityce.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!