Chociaż ok 40 osób złożyło kompletne dokumenty, a ponadto spełniało wyśrubowane kryteria, które trzeba spełnić, by móc ubiegać się o stanowisko prezydenta Iranu, tylko siedmiu kandydatów dopuszczonych zostało przez Radę Strażników Konstytucji, złożoną z 12 szyickich duchownych i prawników, do startu w wyborach, które odbędą się 18 czerwca br.
Wybierany w wyborach powszechnych prezydent Iranu stoi na czele władzy wykonawczej. Głową państwa jest Najwyższy Przywódca Islamskiej Republiki Iranu. W sytuacji gdy najpoważniejsi rywale zostali wyeliminowani już w przedbiegach, Ebrahim Ra’isi, cieszący się poparciem Strażników Rewolucji Islamskiej, mógł już poczuć się prezydentem. W tych okolicznościach zaczęto raczej martwić się o frekwencję, która może okazać się rekordowo niska. Przy tym tradycyjnie już najniższa frekwencja spodziewana jest w regionach, gdzie dominuje ludność turecka…
Te przewidywania znalazły odzwierciedlenie w przeprowadzonym na początku wynikach sondażu, z którego wynikało, że zaledwie 18,2% obywateli Iranu zamierza wziąć udział w wyborach, 75,5% na wybory się nie wybiera, a 6,3% jeszcze się waha.
1) İran Gamaan Araştırma Şirketi Haziran 2021 Cumhurbaşkanlığı Seçimleri Kamuoyu Anketi sonuçları
Seçimde oy verecekmisiniz?
Hayır: %75,5
Evet : %18,2
Kararsız: %6,3
+ pic.twitter.com/1tShPD6WDV— Oğuz Akkar (@akkaroguz) June 6, 2021
Dodajmy, że w świetle tegoż sondażu, pośród tych, którzy wybierają się na wybory, Ebrahim Ra’isi cieszył się wówczas poparciem 59,2% wyborców, podczas gdy 16,5% jeszcze nie zdecydowało na kogo odda głos. Pozostali kandydaci zdawali się więc być tylko tłem…
I gdy wydawało się, że ta kampania wyborcza niczym nas nie zaskoczy, zaszło coś, co zaczęło przykuwać uwagę obserwatorów. Oto dwaj kandydaci zaczęli zwracać się o poparcie do wyborców tureckich, podkreślając, że sami są Turkami. W sposób szczególnie wyraźny czyni to pochodzący z Hamadanu, w Azerbejdżanie Południowym, prezes irańskiego Banku Centralnego, Abdolnaser Hemmeti, który w wywiadzie telewizyjnym zwrócił się o poparcie do Turków, prowadząc rozmowę w języku tureckim.
صحبت کردن «همتی» به زبان ترکی با «هموطنان آذری» pic.twitter.com/6hgXkz9grP
— پايگاه خبری انتخاب (@Entekhab_News) June 4, 2021
Jeszcze wyraźniej kwestię tę akcentował Mohsen Mehralizadeh – guberantor ostanu Chorasan w latach 1997 – 2001, wiceprezydent Iranu (w latach 2001 – 2005) i gubernator ostanu Isfahan (2017 – 2018).
Tureccy działacze z Iranu w dalszym ciągu konsekwentnie wzywali jednak do bojkotu wyborów, zwracając uwagę, że ani Hemmeti, ani Mehralizadeh – biorąc pod uwagę ich dotychczasową działalność – nie dają nadziei, że rzeczywiście w przypadku wygranej w wyborach któryś z nich stanie się rzecznikiem irańskich Turków, którzy to stanowią około 1/4 ludności kraju. Niektórzy z nich zaczęli przekonywać, że to tylko gra, obliczona na podkręcenie frekwencji. Z drugiej jednak strony część z nich zaczęła z zaciekawieniem przyglądać się ich kampanii wyborczej.
Podczas debaty z udziałem wszystkich kandydatów, która odbyła się 5 czerwca, Abdolnaser Hemmeti po raz kolejny zwrócił się do irańskich Turków i poprosił o ich głosy w Azerbejdżanie Południowym.
İran Cumhurbaşkanı adayları arasında dünkü münazarada, Reisi doktora diploması olmamakla suçlandı.
Bir diğer aday Himmeti ise bir kez daha İran Türklerine seslenerek Azerice onlardan oy istedi.
“Ben size güvenerek meydana geldim, ülkeyi bu grubun eline düşürmeyin” dedi. pic.twitter.com/P7TjpvSN6n
— Ali Çabuk (@aliasgarcabuk) June 6, 2021
„Po pierwszej debacie między irańskimi kandydatami na prezydenta, wzrost liczby obserwujących na kontach kandydatów w mediach społecznościowych jest niezwykły. Hemmeti, jeden z kandydatów, znalazł się w czołówce Twittera i Telegrama. Na Instagramie wspiął się na drugie miejsce. Reisi utrzymuje pierwsze miejsce na Instagramie” – zauważa korespondent tureckiego kanału informacyjnego NTV w Iranie Ali Çabuk.
„Może być niespodzianka, jeśli prezes Banku Centralnego Hemmeti, który jest Turkiem pochodzącym z Hamadanu, skłoni tych, którzy są zdecydowani zbojkotować wybory, do zmiany decyzji na jego korzyść” – zauważa Mehmet Koç, politolog z Uniwersytetu w Teheranie.
Hemedan Türklerinden olan MB başkanı Himmeti seçimi boykot etmekte kararlı olan kesimlerin kendisi lehine kararlarını değiştirmelerini sağlayabilirse sürprizler yaşanabilir. https://t.co/rFC6NQodxT
— mehmet koç (@mehmet_koch) June 7, 2021
Debata kandydatów na prezydenta Iranu, która odbyła się 8 czerwca, skoncentrowała się na kwestiach… turecko-azerbejdżańskich. Gdy Mohsen Mehralizadeh i Abdolnaser Hemmeti postanowili w swej kampanii skupić się na podkreślaniu, że są Turkami, do Turków kierując swój przekaz, pozostali kandydaci nieoczekiwanie również zaczęli wyznawać miłość do Turków.
„Niech żyje Azerbejdżan” – wyrzucił z siebie Mohsen Rezaji, jeden z konserwatywnych kandydatów, były dowódca generalny Armii Strażników Rewolucji Islamskiej i sekretarz generalny Rady Diagnozy Pożytku Zakonu.
Uchodzący za faworyta w wyścigu prezydenckim konserwatywny kandydat Ebrahim Ra’isi postanowił nie być gorszy i – również zwrócił się – jak powiedział po… azerbejdżańsku. W reakcji na wystąpienie Ebrahima Ra’isi Mohsen Mehralizadeh powiedział:
„Muszę poprawić słowa pana Ra’isi. Powiedział, że mówi po azerbejdżańsku. Nie mamy obywateli mówiących po azerbejdżańsku. Mamy obywateli mówiących po turecku – we wschodnim Azerbejdżanie, Azerbejdżanie Zachodnim, Ardebilu, Hamadanie, Zandżanie, w Chorasan-e Rezawi, Isfahanie, Szirazie, Chuzestanie i innych miejscach. Pan Ra’isi powinien być bardziej ostrożny, używając słowa Azerowie” – stwierdził Mehralizadeh, zwracając uwagę, że mieszkańcy Azerbejdżanu, określani jako Azerowie, wcale tym terminem siebie nie określają, a mówią o sobie po prostu: Turcy.
İran'da cumhurbaşkanı adaylarının Türkçe-Azerice polemiği https://t.co/OAXHhYGGDi
— Babek Şahit / بابک شاهد (@BabekSahit) June 9, 2021
Ale oto trzy dni temu Abbas Lisani, znany działacz turecki z Południowego Azerbejdżanu, który bronił prawa do nauki w języku tureckim w takich miastach jak Tebriz, Ardabil i Urmia oraz walczył o zapobieżenie asymilacji Turków w regionie i który w październiku 2019 roku został skazany na 15 lat więzienia, podjął w więzieniu w Ardabilu strajk głodowy. Wczoraj dołączyło do niego czterech więzionych tureckich działaczy, a dziś kolejnych trzech.
Już ośmiu tureckich działaczy prowadzi strajk głodowy w irańskim więzieniu
Pomimo wezwań ani Mehralizadeh, ani Hemmeti nie wypowiedzieli się dotąd w sprawie prowadzonej akcji, a ich kampania wyborcza wyraźnie straciła impet. Fatalna frekwencja na spotkaniu przedwyborczym Mehralizadeha w Tebriz, największym mieście Południowego Azerbejdżanu, liczącym 1,8 mln mieszkańców, wskazuje, iż nie zdołał on przekonać do siebie irańskich Turków.
استقبال سرد مردم تبریز از «محسن مهرعلیزاده»
آنچه دیروز در تبریز رخ داد، پاسخی روشن به مهرعلیزاده و سایر نامزدهای سادهلوح «#رأیگیری_۱۴۰۰» است. pic.twitter.com/izNCSvcuo6
— parviz yari|پرویز یاری (@ParvizYari2) June 14, 2021
Tymczasem w miastach Południowego Azerbejdżanie pojawiły się plakaty z poparciem dla prowadzących strajk głodowy uwięzionych tureckich działaczy i protestów przeciwko irańskiej władzy. Plakaty takie pojawiły się na przykład w mieście Meszginszahr, w ostatnie Ardabil, gdzie ponoć wylepione zostało całe miasto.
#SONDAKİKA -Meşkin
Meşkinşehir milli aktivistleri Güney Azerbaycanl'ı Türk siyasi mahpusların grev yaptıklarını desteklemek için ayrıca İran fars molla rejimini protesto yapmak için şehir çapında afişler astılar pic.twitter.com/cdF8HD0Exp
— Elyar Türker(Makuyi) (@ElyarMakuyi) June 14, 2021
Plakaty oraz napisy na murach, popierające prowadzących strajk głodowych uwięzionych działaczy tureckich, zaobserwowano też w Ardabilu i w Tebriz…
تداوم دیوارنویسی، نصب پلاکارد و پوسترهای زندانیانِ سیاسیِ در #اعتصاب_غذا
اردبیل/مشکینشهر/تبریز pic.twitter.com/P0Ba5pHOBb
— parviz yari|پرویز یاری (@ParvizYari2) June 14, 2021
Żeby zrozumieć to, co dzieje się obecnie w Iranie, trzeba cofnąć się w głąb historii:
Wojciech Kempa
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!