Kanclerz Niemiec Angela Merkel w związku z fiaskiem rozmów koalicyjnych oświadczyła, że wolałaby nowe wybory, aniżeli kierowanie rządem mniejszościowym.
„Moim zdaniem, nowe wybory będą lepszym wyjściem” – powiedziała Merkel w niemieckiej telewizji ARD, cytowanej przez Agencję Reutera. Kanclerz Niemiec stwierdziła, że nie ma zamiaru być kanclerzem w rządzie mniejszościowym.
Merkel dodała, że w przypadku nowych wyborów ponownie wystąpi jako kandydat na kanclerza, podkreślając, że jej konserwatywny blok jest bardziej zjednoczony niż kiedykolwiek.
Dodała również, że nie widzi powodu, aby w związku z fiaskiem rozmów koalicyjnych składać rezygnacji, i że jest gotowa służyć jako kanclerz przez kolejne cztery lata. Stwierdziła, że czuje, iż ważne jest wysłanie sygnału, że sytuacja jest stabilna do kraju, Europy i reszty świata.
Niemiecka kanclerz powiedziała, że jest rozczarowana decyzją Wolnych Demokratów, by odejść od stołu rozmów koalicyjnych, ale nie spodziewa się, by mieli oni zmienić zdanie.
Merkel mogłaby teoretycznie zwracić się jeszcze do socjaldemokratów (SPD), proponując im powrót do „wielkiej koalicji”, która funkcjonowała przez ostatnie cztery lata, przywódcy SPD przysięgli jednak, że tego nie zrobią, podkreślając, że są zdecydowani na powrót do opozycji.
Zapytana przez ZDF o możliwość kolejnej „wielkiej koalicji” z socjaldemokratami Merkel powiedziała, że będzie czekać na odpowiedź ze strony tej partii po zaplanowanych rozmowach z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem w środę. Dodała jednak, że ewentualne żądanie jej odejścia nie służyłoby dobrze tworzeniu nowej koalicji.
Wypowiedzi Merkel pojawiły się po tym, jak Steinmeier powiedział, że Niemcy stoją w obliczu sytuacji, której nie widziały od dziesięcioleci. Ostrzegł przy tym przed „wielkim niepokojem” w całym kraju i reszcie Europy, jeśli „najsilniejszy kraj” UE nie mógłby utworzyć rządu.
/rt.com/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!