Puma i jej właściciel są nadal nieuchwytni. Policja wciąż poszukuje mężczyzny, który w piątek w Ogrodzieńcu w Śląskiem uciekł z pumą po nieudanej próbie przejęcia zwierzęcia przez pracowników poznańskiego zoo. Zgodnie z postanowieniem sądu, puma miała trafić do ogrodu zoologicznego.
Poznańskie zoo twierdzi, że jego pracownicy zostali zaatakowani przez opiekuna pumy podczas próby odebrania mu zwierzęcia. Sam opiekun, który nadal się ukrywa, na profilu w mediach społecznościowych stwierdził, że to on został zaatakowany przez ludzi z zoo.
Zawierciańska policja wydała oświadczenie, z którego wynika, że od pewnego czasu prowadziła działania, które zmierzały do wykonania postanowienia sądu. Policja twierdzi, że została zaskoczona samodzielną próbą przejęcia pumy przez pracowników ogrodu zoologicznego. Według policji, do przewidzenia było to, że dotychczasowy właściciel nie będzie chciał oddać zwierzęcia, bo jest z nim związany emocjonalnie i dlatego trzeba było dokładnie zaplanować akcję, nawet z udziałem mediatora.
“Poszukiwania są aktualnie przez nas kontynuowane, jednak ich forma została znacznie zmodyfikowana” – poinformowała zawierciańska policja. “Niezależnie od naszych działań oraz zewnętrznych prób rozwiązania problemu w drodze mediacji, proszę mieć na względzie, że opisywana puma pomimo łagodnego i pięknego wyglądu jest jednak dzikim, drapieżnym zwierzęciem i w przypadku jej zauważenia prosimy o powiadomienie policji na numer alarmowy oraz nie podejmowanie żadnych samodzielnych działań” – podkreślono.
/rmf24.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!