Otrzymałem dostęp do dokumentów warszawskiego ratusza. Miasto płaci za testery narkotyków, które są rozdawane po klubach. Pomagają ich odbiorcom sprawdzać, czy dilerzy dostarczają im czyste narkotyki – poinformował wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Zaznaczał też, że miasto przekazuje ogromne pieniądze organizacjom, promującym ideologię LGBT.
Z warszawskiego ratusza na organizacje, które zajmują się promocją LGBT, płyną potężne pieniądze. Organizacje te bezpośrednio i pośrednio – firmując się często logo Warszawy – informują, jak zażywać narkotyki, promują dewiacje seksualne, a nawet walczą o legalizację prostytucji.
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, który jako pierwszy alarmował o tym problemie w grudniu zeszłego roku, poinformował, że otrzymał dostęp do dokumentów z miejskiego ratusza, które dotyczą finansowania tych organizacji pozarządowych.
Jak mówi, chodzi o projekty z lat 2018-20, dotyczące „przeciwdziałaniu narkomanii, redukcji szkód związanej z zażywaniem narkotyków”. – W grudniu pokazywałem szereg kontrowersyjnych materiałów; widzieliśmy, że projekty które powinny być skupione na tym, by alarmować o niebezpieczeństwach, mogły promować rozwiązłość seksualną przy użyciu narkotyków – wyjaśniał.
Kaleta podał, że z analizy tych dokumentów wynika, że „miasto płaci za testery narkotyków, które rozdaje po klubach”. – Te testy miały służyć temu, by osoby, które chcą zażyć narkotyki sprawdziły, czy ich dilerzy mówią prawdę – mówił.
A tutaj nagranie z tej samej imprezy. "Partyworkerka" zachęca do korzystania z darmowych igieł i strzykawek, bo przecież narkotyki "można brać, ale bezpiecznie". Tak wygląda profilaktyka walki z narkomanią za pieniądze warszawiaków. pic.twitter.com/MELmjxfGHp
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) July 9, 2020
Wiceminister sprawiedliwości mówił też, że za miejskie pieniądze „promuje się postawy, które nakłaniają do niekontrolowanej zabawy i eksperymentowania” – chemsex. – W ramach tych projektów wydatkuje się bardzo duże kwoty – zapewnił.
– Związane z chemsexem osoby o nieheteronormatywnej orientacji seksualnej promują zachowania, mówią o zażywaniu substancji psychoaktywnych jako czymś fajnym, co jest pożądane przy takich aktywnościach. Mało jest informacji o zagrożeniach – wskazał.
Aby nie być gołosłownym. Na zdjęciu znajduje się informacja ze sprawozdania wskazująca na zakup i dystrybucję testów na JAKOŚĆ narkotyków, które są zażywane w warszawskich klubach. M. St. Warszawa nie zakwestionowało tego wydatku https://t.co/7NRPqZQBGp pic.twitter.com/JjLNfvKYxK
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) July 9, 2020
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!