Wiara

Mieć udział z Jezusem

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Być częścią Jezusa Chrystusa i mieć udział w Jego Zmartwychwstaniu, powinno być jednym z najważniejszych pragnień wierzącego chrześcijanina ,a samo życie na jego obraz i podobieństwo być prawdziwą radością, dzieloną z innymi ludźmi każdego dnia.

„Mając udać się do Jerozolimy, Jezus wziął osobno Dwunastu i w drodze rzekł do nich: Oto idziemy do Jerozolimy: tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą Go poganom na wyszydzenie, ubiczowanie i ukrzyżowanie; a trzeciego dnia zmartwychwstanie. Wtedy podeszła do Niego matka synów Zebedeusza ze swoimi synami i oddając Mu pokłon, o coś Go prosiła. On ją zapytał: Czego pragniesz? Rzekła Mu: Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie. Odpowiadając Jezus rzekł: Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić? Odpowiedzieli Mu: Możemy. On rzekł do nich: Kielich mój pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale [dostanie się ono] tym, dla których mój Ojciec je przygotował. Gdy dziesięciu [pozostałych] to usłyszało, oburzyli się na tych dwóch braci. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu.”

Zawarte znajomości

Mieć udział w losie Pana Jezusa! Oto pragnienie pulsujące w sercu chrześcijanina. Upodobnić się do Niego. Przylgnąć do Niego. Uznać wszystko za śmieci, byleby tylko Go poznać, by móc tak naprawdę stwierdzić, że nic ani nikt nie liczy się poza Nim. Móc przekonać się, że nic ani nikt nie może nas odłączyć od Jego miłości, miłości do końca i na zawsze.

Patrząc na słowa wspomnianej perykopy biblijnej, rodzi się pytanie, w czym tak naprawdę chcielibyśmy mieć udział?

 

W kielichu, który On wypija. Zauważmy bliskość i zażyłość. Pić kielich, który Jezus ma pić to pić z tego samego kielicha. To wielki zaszczyt dla uczestników uczty. Pić z kielicha Najwyższego. Móc korzystać z najlepszego wina, wina miłości.

Choć potrzebujemy takiej intymności, często boimy się jej, bo wydaje się nam zbyt bliska. Kiedy się tak dzieje, mówimy o higienie, nie przesadzaniu i wielu innych błahych sprawach.

Jesteśmy w głębi siebie rozdarci, bo z jednej strony chcielibyśmy, a z drugiej jednak nie podejmujemy i widzimy, że nasze prawdziwe pragnienie, nie do końca jest wypełniane.
Główną przyczyną jest nieznajomość Pana. Wynika ona często nie z braku słuchania (choć i on by się znalazł), a o wiele bardziej z wybiórczego słuchania. Bo cóż zapada w pamięć kiedy słyszymy zapowiedź skierowaną do Dwunastu: „Oto idziemy do Jerozolimy: tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą Go poganom na wyszydzenie, ubiczowanie i ukrzyżowanie; a trzeciego dnia zmartwychwstanie?”

Zapowiedź męki i śmierci, łącznie ze zmartwychwstaniem, znika z horyzontu. Nie ma bowiem jak przyjąć, ani go uznać, a co dopiero zaakceptować i w pełni pojąć. Nieznajomość (albo też wiedza po swojemu) nie pokazuje całości rzeczywistości, zuboża, ogranicza.

Z i w Nim

Chcemy być przy Panu Jezusie, ale po prawej i lewej Jego stronie, a to pokazuje tylko chwałę. Zapowiedź śmierci i zmartwychwstania przedstawia całość i jedność. Przyjęte obie integrują, jednoczą końce i początki, kroki, myśli, słowa i decyzje. Dlaczego? Bo jest oś centralna. Bo jest punkt odniesienia. Jezus Chrystus wczoraj i dziś, i jutro, ciągle ten sam na wieki!

Tak więc z Nim jesteśmy i w doli i w niedoli, w chorobie i zdrowiu, w bogactwie i ubóstwie. A dokładniej byśmy mogli powiedzieć, że nie z Nim, a w Nim. Ponieważ On tam jest obecny. Tu i teraz jest Bóg.

Nie ma zmartwychwstania bez doświadczenia umierania. Stary człowiek musi umrzeć, by nowy mógł się narodzić. Jeśli chcemy przeskoczyć Golgotę to naprawdę nie wiemy o co prosimy. Bóg nie zawiesza w próżni. Jednoczy się z człowiekiem, by go przeprowadzić ku zmartwychwstaniu.

Słudzy w Słudze

Nieumiejętność przylgnięcia do Jezusa i jego nauki, skutkuje przesadnym  patrzeniem na siebie i oburzeniem względem bliźnich, bo są traktowani jako rywale (zajmą „moje” miejsce). Znika wtedy Bóg, a co za tym idzie znika także Boże patrzenie. Wtedy ci, co za władców się uważają, uciskają tych, co wpadli w ich ręce (jak człowiek schodzący z Jerozolimy wpada w ręce zbójców). Wtedy wielcy dają odczuć swą władzę. Bez Boga ani do proga, bo bez Niego nie ma domu, nie ma braterstwa, nie ma jedności.

Pan Jezus podkreśla, iż nie tak będzie u nas, u Jego uczniów, u wyznawców Jego. Wzorem nie ma być świat i jego sposób rządzenia (ucisku, wyzysku). Wskazuje dwa, jakże niemodne kierunki: kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą i kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym. Być sługą czy wręcz niewolnikiem. Cały czas z podkreśleniem na między nami. Nie ma lepszych i gorszych, większych i mniejszych.

Z czego to wynika? Gdzie ten właściwy punkt patrzenia? Na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu. I nie ma innego! I nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni (Dz).

Katarzyna Oberda

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!