Kompromitacja posła Stanisława Pięty, który zadawał się z rezolutną panienką, być może podstawianą, a w każdym razie – nadstawiającą się nie tyle jemu, co prezydentowi Dudzie, uruchomiła serię zdarzeń mających również niezamierzony wymiar komiczny. Jak wiadomo, poseł został wyrzucony z Prawa i Sprawiedliwości oraz Klubu Parlamentarnego PiS, które w ten sposób skwapliwie skorzystało z okazji, by pokazać całej Polsce, że zachowuje surowość obyczajów – ale również z komisji badającej aferę Amber Gold oraz Komisji dla Służb Specjalnych. To relegowanie – jak słyszeliśmy – nastąpiło pod pretekstem, że w obydwu komisjach posłowie mają dostęp do materiałów „tajnych” a nawet „ściśle tajnych”. To uzasadnienie wydaje mi się bardzo śmieszne, z powodów następujących.
Po pierwsze – afera Amber Gold wydaje się jednym z odprysków słynnego „resetu”, dokonanego przez prezydenta USA Baracka Obamę 17 września 2009 roku. Polegał on między innymi na wycofaniu USA z aktywnej polityki w Europie Środkowo-Wschodniej, w następstwie czego próżnię polityczną w tym rejonie natychmiast zaczęli wypełniać strategiczni partnerzy, czyli Niemcy i Rosja. Przedtem, to znaczy – w roku 2004, Stany Zjednoczone przeprowadziły „Pomarańczową Rewolucję” na Ukrainie, w następstwie której władzę w tym kraju objął Wiktor Juszczenko, jeśli nawet nie agent CIA, to w każdym razie przez tę Agencję wspierany (jego żoną jest Katarzyna, która pracowała i w Białym Domu i w Departamencie Stanu USA) oraz Julia Tymoszenko, co wygartywała z niejednego pieca, w tym również – z ruskiego, uzyskując od złego Putina prezent w postaci wyłączności kontrolowanych przez nią Systemów Energetycznych Ukrainy na import rosyjskiego gazu z możliwością dalszej jego odsprzedaży.
Ponieważ każde dziecko wie, że w Rosji na sektorze paliwowym trzyma rękę tamtejsza bezpieka, kohabitacja Juszczenki z piękną Julią odzwierciedlała podział wpływów na Ukrainie między USA i Rosję, która z kolei zacieśniała w tym czasie strategiczne partnerstwo z Niemcami. Kiedy jednak prezydent Obama dokonał wspomnianego „resetu”, już w styczniu 2010 roku prezydentem Ukrainy został uważany przez Kreml za swoją duszeńkę Wiktor Janukowycz, podczas gdy Juszczenko uzyskał tylko niecałych 6 procent głosów, a jego partia – zaledwie 1 procent i do Najwyższego Sowietu Ukrainy się nie dostała. Mimo to, nadal żywy-zdrowy, bo niecałe dwa lata temu zrobiono mu zdjęcie na pchlim targu w Kijowie, gdzie sprzedawał haftowane koszule. Piękną Julię natomiast Wiktor Janukowycz wsadził do kryminału, z którego to powodu „cały świat” jej współczuł i pragnął jej uwolnienia. No dobrze – ale co to ma wspólnego z aferą Amber Gold w Polsce?
Cały artykuł ukazał się w najnowszym numerze magazynu Magna Polonia:
https://www.magnapolonia.org/sklep/?utm_source=portal&utm_medium=banner&utm_campaign=shop
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!