– Unia ma problem, który sobie sama zgotowała, ale to nie znaczy, że jego rozwiązanie ma przerzucać na Polskę — powiedziała w rozmowie z portalem wpolityce.pl minister Beata Kempa, która w rządzie odpowiada za koordynację pomocy humanitarnej i spraw uchodźców.
– Byłoby to bardzo nierozważne – stwierdziła minister Kempa, odnosząc się do propozycji wicepremiera Gowina w sprawie otwarcia tzw. „korytarzy humanitarnych”. – Tak wynika z mojego rozeznania, które poczyniłam w tym roku, kiedy prowadziłam działalność poboczną przy szefowaniu Kancelarii Premiera. Polegała ona m. in. na odwiedzaniu obozów dla uchodźców i sprawdzaniu, w jakim stopniu dociera do nich nasza pomoc. Gdyby inne kraje skorzystały z naszego doświadczenia pomocy tam na miejscu, uważam, że zastopowalibyśmy falę zupełnie niepotrzebnej imigracji.
– Nie ma co angażować sił i środków na coś, co będzie drogie, a nie przyniesie pomocy ludziom, w tak wysokim stosunku, ile przynosi pomoc na miejscu. Finansowana przez Polskę pomoc na miejscu jest zastosowaniem mechanizmu odwróconych korytarzy humanitarnych – stwierdziła minister Kempa.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!