Jak zawiadamia portal kresy.pl szef rosyjskiej dyplomacji ostrzegł w czwartek, że próby zaostrzenia konfliktu w Donbasie mogą skończyć się zniszczeniem Ukrainy.
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow w wywiadzie dla programu „Bolszaja igra” w pierwszym kanale rosyjskiej telewizji odniósł się do ostatniego zaostrzenia sytuacji w Donbasie, sugerując, że odpowiada za to strona ukraińska.
Ławrow powiedział, że Rosja liczy, iż Zachód, na czele ze Stanami Zjednoczonymi, nie będzie nakłaniał ukraińskich polityków do rozpętania ostrego konfliktu w Donbasie.
„Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin powiedział nie tak dawno temu, ale to oświadczenie jest nadal aktualne, że ci, którzy będą próbowali rozpętać nową wojnę w Donbasie, zniszczą Ukrainę” – mówił szef rosyjskiej dyplomacji.
Rosyjski minister twierdził, że z informacji, które do niego docierają, wynika, iż większość ukraińskich wojskowych zdaje sobie sprawę ze szkodliwości potencjalnego zaostrzenia konfliktu na wschodzie Ukrainy. „Mam wielką nadzieję, że nie będą podżegani przez polityków, których z kolei będzie podżegać Zachód, na czele z Stanami Zjednoczonymi” – powiedział Ławrow.
Ławrow odniósł się też do przyjętej we wtorek uchwały ukraińskiego parlamentu zarzucającej Rosji odpowiedzialność za obecny wzrost napięcia w Donbasie. Dokument wzywa organizacje międzynarodowe i „międzynarodowe instytucje sądownicze” do podjęcia wszelkich możliwych środków w celu „zbadania przypadków poważnych naruszeń prawa międzynarodowego w trakcie zbrojnej agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę”. Szef rosyjskiej dyplomacji zasugerował, że przyjęcie uchwały to próba podniesienia swoich notowań przez ukraińskiego prezydenta.
We wtorek na nadzwyczajnym posiedzeniu ukraińskiego parlamentu głównodowodzący ukraińskich sił zbrojnych gen. Rusłan Chomczak mówił, że Rosja utrzymuje na granicy z Ukrainą 28 batalionowych grup taktycznych, jednak w ostatnim czasie obserwuje się przerzucanie w ten rejon kolejnych jednostek „pod pozorem ćwiczeń”. Według niego oczekuje się koncentracji kolejnych 25 batalionowych grup taktycznych, co jego zdaniem w połączeniu z dotychczas rozmieszczonymi siłami zagraża bezpieczeństwu militarnemu Ukrainy. „Federacja Rosyjska przemieszcza wojska na swoim terytorium według własnego uznania, nikogo to nie powinno niepokoić, nikomu to nie zagraża” – w ten sposób skomentował te doniesienia rzecznik prezydenta Rosji.
Jak podaje Reuters, NATO świadczyło w czwartek, że jest zaniepokojone gromadzeniem rosyjskich sił zbrojnych w pobliżu granic Ukrainy. Ambasadorowie NATO spotkali się dzisiaj, aby omówić ostatnie zaostrzenie walk w Donbasie. Urzędnik NATO powiedział agencji Reutera, że to Moskwa osłabia wysiłki pokojowe na wschodniej Ukrainie. „Sojusznicy podzielili się swoimi obawami dotyczącymi niedawnych rosyjskich działań wojskowych na dużą skalę na Ukrainie i wokół niej. Sojusznicy są również zaniepokojeni naruszeniem przez Rosję zawieszenia broni z lipca 2020 roku, które doprowadziło w zeszłym tygodniu do śmierci czterech ukraińskich żołnierzy” – podaje agencja.
Co wy na to?
Czytaj też:
Źródło: kresy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!