Bartłomiej Misiewicz, były rzecznik MON, prowadził samochód pod wpływem alkoholu – informuje tvn24.pl. Sytuacja miała miejsce w stolicy Austrii. Kierowca miał „bełkotliwą mowę” oraz „zaczerwienione i podkrążone oczy” – stwierdzili policjanci.
Do zdarzenia doszło 25 marca nad ranem. Uwagę wiedeńskich policjantów zwrócił volkswagen passat na polskich numerach, którego kierowca przejechał po linii ciągłej. Za kierownicą był Bartłomiej Misiewicz – wynika z informacji tvn24.pl. Portal dotarł do dokumentów austriackiej policji, opisujących zdarzenie. Kierowca miał „bełkotliwą mowę” oraz „zaczerwienione i podkrążone oczy” – odnotowano.
– Tak, wiem, że dzisiaj trochę za dużo wypiłem. Ale nie przypuszczałem, że tyle za dużo. To nie jest mój dzień – tłumaczył funkcjonariuszom Misiewicz. Miał również wyliczyć, ile alkoholu wypił: „trzy razy wódka z colą, cztery duże piwa i jeszcze kilka kieliszków wina”. Z dokumentów wynika także, że policja zatrzymała Misiewiczowi prawo jazdy na cztery miesiące. Serwis donosi, że od jakiegoś czasu 32-latek mieszka na stałe w Wiedniu.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!