MON zamierza pozyskać rakietowe niszczyciele czołgów na podwoziu gąsienicowym. Możliwe, że nowe pojazdy trafią do odtwarzanego 14 pułku artylerii przeciwpancernej w Suwałkach – podaje portal Defence24.pl.
Inspektorat Uzbrojenia zamierza przeprowadzić dialog techniczny, którego celem będzie uzyskanie informacji dotyczących osiągnięcia możliwości zwalczania środków pancernych i opancerzonych przez niszczyciele czołgów.
Jak wskazuje w ogłoszeniu IU, celem zadania jest pozyskanie modułu dywizjonowego przeznaczonego do zwalczania środków pancernych i opancerzonych najnowszej generacji wyposażonych w systemy obrony aktywnej, w tym zakłócającej i obezwładniające układ naprowadzania atakujących pocisków (soft kill) oraz zwalczające pociski poprzez wystrzelenie antypocisków (hard kill). Zgodnie z wymaganiami resortu, samobieżny niszczyciel czołgów powinien mieć zdolności rażenia ogniowego za pomocą przeciwpancernych pocisków kierowanych. Co więcej, platformą jezdną dla samobieżnych niszczycieli czołgów powinna być nowoczesna platforma gąsienicowa.
Obecnie Wojsko Polskie dysponuje jednym typem niszczyciela czołgów – są to mocno już przestarzałe systemy 9P133 Malutka, osadzone na BRDM-2. Służą między innymi w 14 dywizjonie artylerii przeciwpancernej w Suwałkach, ta jednostka zgodnie z nowym Programem Rozwoju Sił Zbrojnych ma zostać rozbudowana. Nie ma oficjalnych informacji, gdzie trafią nowe niszczyciele czołgów, ale trudno wyobrazić sobie, by do odbudowywanej jednostki kierowano przestarzałe, przywracane do służby BRDM. Możliwe więc, że nowe pojazdy trafią właśnie do 14 pułku.
/defence24.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!