Mamy ok. 400 interwencji Państwowej Straży Pożarnej i ok 400 ewakuacji – powiedział w sobotę w nocy premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu wojewódzkiego sztabu kryzysowego w Rzeszowie związku z sytuacją powodziową na Podkarpaciu.
Po intensywnych i gwałtownych opadach deszczu, które przeszły w piątek po południu nad częścią woj. podkarpackiego, najtrudniejsza sytuacja jest w powiatach: rzeszowskim, łańcuckim, przeworskim i przemyskim. Woda zalała drogi, a tam, gdzie ustępuje, zostawia zniszczenia.
Premier @MorawieckiM po odprawie w @puwrzeszow: Jest problem z podtopieniami w województwie podkarpackim – szczególnie w powiatach przemyskim, przeworskim rzeszowskim i łańcuckim. Do tej pory było 381 interwencji, ale cały czas spływają meldunki. Cały czas służby są w terenie. pic.twitter.com/6dVx66qMGL
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) June 27, 2020
W związku z sytuacją powodziową na Podkarpaciu, w nocy z piątku na sobotę w Rzeszowie zebrał się sztab kryzysowy z udziałem premiera Morawieckiego.
– Mamy do czynienia z bardzo trudną sytuacją dla ludzi. Na ten moment mamy ok. 400 interwencji Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczych Straży Pożarnych – powiedział premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że strażacy są cały czas na miejscu i wypompowują wodę.
– W tych miejscach gdzie nie ma ujęć z wodociągów są zalewane ujęcia lokalne. Musimy zapewnić dostawy wody pitej – dodał premier. Wskazał, że w powiecie przemyskim osoby chore na Covid-19 musiały być ewakuowane. – Łącznie ewakuacji mamy ok 400 – podał.
Szef rządu podkreślił, że przez wojewodę podkarpackiego oraz starostów zapewniane są miejsca noclegowe osobom, które tego potrzebują. – Zwykle w szkołach. Niestety też wiele budynków szkolnych jest zalewanych, więc straż na bieżąco pracuje wypompowując wodę – zaznaczył.
Płynąca rzeka przez środek wsi. (TV Rzeszów) https://t.co/R24tZeLoVK pic.twitter.com/Xfji5U4z2R
— WaldemarKowal (@waldemarkowal) June 27, 2020
Wcześniej premier zapowiedział, że uruchomił rezerwy państwowe, by wszelka niezbędna pomoc jak najszybciej trafiła do podtopionych domów. Zapewnimy sprawną wypłatę odszkodowań; nikt nie zostanie bez pomocy – podkreślił Morawiecki nawiązując do sytuacji na Podkarpaciu.
Premier dodał, że „w górnych częściach, partiach dochodzi do bardzo gwałtownego przybierania wody”. W tym kontekście wskazał, że zbiornik o pojemności 3 mln m³ na rzece Mleczka nie jest wystarczający, aby przyjmować spływającą wodę.
Premier zwrócił uwagę, że dochodzi też do groźnych sytuacji związanych z tym, że woda zalewa oczyszczalnie ścieków, co – jak mówił – grozi na pewnym mikroterenie katastrofami ekologicznymi. – I tutaj bardzo szybko przystępujemy do wypompowywania, do zabezpieczenia terenu, który jest zagrożony i do ewakuacji ludzi, którzy mogą nie mieć dostępu do wody pitnej – powiedział premier. Dodał, że dowożona jest woda pitna.
– Uruchomiliśmy już w nocy wszystkie środki budżetowe, rezerwy celowe, niezbędne do wypłacania zasiłków celowych, ale także zasiłków dla wszystkich osób, które potrzebują, i wpłat dla gmin, żeby mogły niwelować straty – powiedział w sobotę w nocy Morawiecki.
– Poprosiłem wieczorem, żeby wszystkie zakłady ubezpieczeniowe, które zajmują się tą tematyką, były na miejscu. Eksperci będą szacowali od jutra straty, tak żeby można było jak najszybciej przystąpić do powrotu, do normalności – dodał szef rządu.
Dziękował jednostkom wojsk operacyjnych i WOT oraz strażakom, zaangażowanym w akcję ratunkową i pomoc poszkodowanym. Zaznaczył, że ewakuacja odbywała się także przy użyciu śmigłowców. Jak zaznaczył, podróże autobusami bywały niebezpieczne – jeden pojazd woda zepchnęła z drogi.
Premier zapewnił, że potrzebującym jest dostarczana woda pitna. Dodał, że wnioski z podobnych zdarzeń z poprzednich lat zostały wyciągnięte i m.in. w powiecie tarnobrzeskim, gdzie podwyższono wały przeciwpowodziowe „sytuacja jest dzisiaj stabilna”. Za następne wyzwania uznał budowę kolejnych zbiorników retencyjnych i zarządzanie zrzutami wody.
Morawiecki poinformował, że wiadomo „o dwóch mostach, które są całkowicie uszkodzone”, ale stopień zniszczenia kilku innych dopiero będzie można oszacować.
Premier Mateusz Morawiecki w sobotę nad ranem zwiedzał zbiornik na Wisłoku w Rzeszowie. Od jesieni trwa jego odmulanie; ma kosztować 53 mln zł. Jak zauważył premier, częściowe zwiększenie pojemności zbiornika zmniejszyło uderzenie fali powodziowej.
Przypomniał, że „na zbiorniku w Rzeszowie prowadzone są prace od jesieni zeszłego roku po to, żeby odmulić ten zbiornik, bo on nie był odmulany od lat 70”.
– Dzięki temu, że te prace zostały przeprowadzone w ostatnich kilku miesiącach, częściowo jeszcze nie całkowicie zamknięte, zwiększyła się pojemność tego zbiornika. Jeszcze nie ma docelowej pojemności 1,3 milionów metrów sześciennych, ale już na tyle, że pozwoliło, to wykorzystać tę dodatkową pojemność i przepuścić tę fale w taki sposób, żeby nie czyniła szkód – wyjaśnił premier Morawiecki.
Dodał, że prace odmulające potrwają jeszcze kilka miesięcy. Ich łączny koszt wyniesie 53 mln zł.
– To jest duża inwestycja i będzie prowadzona jeszcze w kolejnych miesiącach. Są to prace związane przede wszystkim z odmuleniem naniesionych tutaj przez dziesiątki lat ziemi, mułu – mówił premier.
Podziękował służbom, m.in. wojewodzie podkarpackiemu, za sprawne przeprowadzanie prac związanych z odmulaniem zbiornika. – Te sprawne prace, które zostały przeprowadzone już po zeszłorocznej powodzi, po zeszłorocznych podtopieniach, zagrożeniach pomogły w tym uratowaniu dzisiaj Rzeszowa – podkreślił premier.
Zauważył, że sytuacja pogodowa się na Podkarpaciu na razie ustabilizowała się, ale – jak określił Morawiecki – „z duszą na ramieniu oczekujemy dokładniejszych prognoz meteorologicznych na jutrzejsze popołudnie”.
Premier zapowiedział, że w sobotę wraz z wojewodą podkarpackim Ewą Leniart odwiedzą miejsca, „gdzie są najpoważniejsze zagrożenia”.
– Jesteśmy gotowi, żeby zapewnić dodatkowe wsparcie we wszystkich możliwych wymiarach tych nieszczęść, które ludzi dotykają, czyli odpompowywanie wody, a także ewakuacje, dostarczanie wody pitnej. Nikogo nie pozostawimy samemu sobie. Każdemu człowiekowi chcemy nieść pomoc. To jest dewiza naszego rządu – powiedział Morawiecki.
Po intensywnych i gwałtownych opadach deszczu, które przeszły w piątek po południu nad częścią woj. podkarpackiego, najtrudniejsza sytuacja jest w powiatach: rzeszowskim, łańcuckim, przeworskim i przemyskim. Zanotowano ponad 400 interwencji Państwowej Straży Pożarnej oraz blisko 400 ewakuacji.
W usuwaniu skutków gwałtownych opadów deszczu uczestniczą m.in. strażacy PSP i OSP oraz żołnierze 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej. W związku z sytuacją powodziową na Podkarpaciu, w nocy z piątku na sobotę w Rzeszowie zebrał się sztab kryzysowy z udziałem premiera Morawieckiego.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!