– Ukraina podejmuje dzisiaj decyzje, które stawiają pod znakiem zapytania deklarację o strategicznym partnerstwie – mówił w Sejmie wiceszef MSZ Bartosz Cichocki.
W czwartek późnym wieczorem Sejm wysłuchał informacji bieżącej w sprawie „aktualnych relacji Polski z najbliższymi sąsiadami oraz polityki rządu RP wobec naszych sąsiadów, ze szczególnym uwzględnieniem Ukrainy, Niemiec, Litwy, Białorusi, w kontekście ostatnich decyzji i wypowiedzi przedstawicieli rządu RP”. Wniósł o to klub parlamentarny PO do prezesa Rady Ministrów.
Przedstawiając informację Cichocki uznał, że polski rząd musi reagować w „sytuacji, kiedy spotykamy się z decyzjami naszych partnerów, nawet naszych sojuszników, które nie mieszczą się w ramach relacji sojuszniczych, partnerskich czy sąsiedzkich”. Jak mówił, przykładem tego jest „niezrozumiała, bulwersująca decyzja urzędników państwa ukraińskiego o zakazie poszukiwania i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojennych konfliktów na terytorium Ukrainy”.
Według niego niepokojące są też wypowiedzi szefa ukraińskiego IPN Wołodymyra Wiatrowycza, który “w publicznych wypowiedziach uznaje cmentarz w Bykowni za nielegalny”.
– Zadajemy stronie ukraińskiej pytanie, jak mamy to rozumieć – powiedział. – Jesteśmy w konstruktywnym kontakcie na różnych szczeblach, łącznie z najwyższym, prezydenckim, gdzie staramy się to wyjaśnić.
Według niego, wicepremier i minister kultury Piotr Gliński na konsultacjach w Kijowie pod koniec października zaproponował „mechanizm rozmów na wyższym szczeblu niż dotychczas, na szczeblu wicepremierów, ministrów odpowiedzialnych za kulturę”. Miałyby one wyjaśnić m.in. sprawy upamiętnień i ochrony dóbr kultury.
– Ta konstruktywna propozycja spotkała się z odmową i nie obarcza to polityki zagranicznej rządu polskiego, obarcza to politykę państwa ukraińskiego, które podejmuje dzisiaj decyzje, które stawiają pod znakiem zapytania deklarację o strategicznym partnerstwie- powiedział Cichocki.
Dodał, że nie ma deficytu kontaktów w relacjach z Ukrainą. Jest deficyt decyzji po stronie ukraińskiej sprzyjających postępowi w niektórych kwestiach dwustronnych nazywanych dialogiem historycznym- podkreślił wiceminister spraw zagranicznych.
Przedstawiciel wnioskodawców Sławomir Nitras mówił, że ta debata to “ręka opozycji wyciągnięta do rządu, bo w relacjach z naszymi sąsiadami stały się rzeczy bardzo złe, które cofają nas o lata wstecz”.
– Chcemy wierzyć, że to, co się zdarzyło złego, to był przypadek, a nie świadoma polityka – dodał. Doprowadziliśmy do pojednania z Niemcami, a Ukraińcy widzieli w nas swego najlepszego ambasadora – podkreślił poseł PO. Jak ocenił, rząd powinien zapowiedzieć, że będzie kontynuować politykę pojednania z Niemcami.
/rmf24.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!