Jak podaje portal tysol.pl artysta w rozmowie z red. Pawłem Gzylem dla “Polska Times” przedstawił swoje spojrzenie na pro-aborcyjne protesty Strajku Kobiet.
W opinii Muńka protesty Strajku Kobiet to bardzo złożony temat i potrzebne jest w tej sprawie referendum, a nie naciski, czy to z jednej, czy z drugiej strony.
To za poważna sprawa. Nie jestem za aborcją, ale nie jestem też jakimś gościem, który nie rozumie kobiet. Jestem chrześcijaninem i jestem za życiem
– powiedział wokalista. Jak zaznaczył, sytuacja wymaga szerszego spojrzenia i w tak trudnym czasie nie można tego rozwiązywać siłowo.
Nie śledzę tego z dnia na dzień, bo nie mogę tych newsów oglądać, gdyż popadam w depresję. To nie jest takie proste, że nagle wymaluję sobie czerwoną błyskawicę na okularach i będę cool. Nie jestem jednak temu przeciwny. Tę kwestię trzeba podjąć rozważnie i w odpowiednim na to czasie. Niech każdy zostawi ten jakże ważny temat swojemu sumieniu
– podkreślił. W jego opinii Strajk Kobiet ujawnił konflikt cywilizacyjny w Polsce.
Młodzi ludzie chcą być nowocześni i modni. Czasem niestety w głupi sposób, bo wcale nie znaczy, że wszystko, co nowoczesne jest dobre. Niektórzy kupują tę nowoczesność bez zastanowienia, bo myślą, że będą wtedy cool. A co to znaczy być cool? Dlatego jestem przeciwko takiej głupiej nowoczesności. Ja mam światopogląd oparty na chrześcijańskich wartościach. Ale nie każdy musi mieć tak samo jak ja. Niektórzy niestety biorą cały ten śmietnik z internetu i wkładają go do swojej głowy. Młode dziewczyny w telewizji mówią: „Ja mogę zaadoptować dziecko” – jakby to było jakieś zwierzątko. Jest w tym totalna niedojrzałość
– podsumował Muniek Staszczyk.
Brawo.
Źródło: tysol.pl