Ponad 2 promile alkoholu we krwi wskazał policyjny alkomat w organizmie 44-letniego “uchodźcy” z Ukrainy, który kierując samochodem osobowym wjechał w przydrożne barierki. Mężczyzna, aby uniknąć odpowiedzialności, uciekł się z miejsca kolizji. Nie na wiele się to zdało, gdyż policjanci błyskawicznie go ujęli.
Ukrainiec spowodował wypadek i uciekł z miejsca zdarzenia. Gdy oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie otrzymał zgłoszenie, że na drodze DW 791 od ronda w Mrzygłodzie w stronę Myszkowa stoi rozbity samochód, który uderzył w przydrożne barierki. Przybyli na miejsce mundurowi potwierdzili fakt wypadku drogowego, jednak stwierdzili brak kierowcy w skasowanym pojeździe.
Policjanci podjęli jedyną słuszną decyzję – rozpoczęli przeszukiwanie terenu, wiedząc, że sprawca nie mógł na piechotę oddalić się zbyt daleko. Decyzja ta była słuszna – sprawcę kraksy pochwycono kilkaset metrów dalej. Jak się okazało, był nim tzw. “uchodźca” z Ukrainy w wieku poborowym.
Ukrainiec był kompletnie pijany – badanie alkomatem wykazało w jego organizmie ponad 2 promile alkoholu. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że 44- latek ma ponadto zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, gdyż już wcześniej siadał za kierownicę w stanie nietrzeźwości.
“Uchodźca” został zatrzymany do wytrzeźwienia. Wkrótce odpowie przed sądem.
NASZ KOMENTARZ: Jak zwykle w takich sytuacjach wnosimy o odesłanie ukraińskiego przestępcy do jego ojczyzny. Tam będzie mógł wykazać się odwagą przeciwko rosyjskim żołnierzom, a nie polskim, przydrożnym barierkom. Nie chcemy tu osobników, którzy za nic mają nasze przepisy.
Polecamy również: Niemcy chcą odebrać socjal Ukraińcom w wieku poborowym
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!