Na Filipinach zastrzelono mężczyznę, który nie miał założonej maseczki ochronnej. Wcześniej prezydent Rodrigo Duterte otwarcie powiedział, że policja i wojsko mają strzelać do każdego, kto podczas pandemii złamie kwarantannę lub będzie stwarzać kłopoty – donosi portal o2.pl.
Zastrzelony to 63-latek. Mężczyzna wpadł w złość, kiedy powiedziano mu żeby założył maskę. 63-latek zagroził interweniującym funkcjonariuszom nożem. Wtedy policjanci otworzyli ogień. Do zdarzenia doszło w mieście Nasipit (południowe Filipiny).
To pierwszy taki przypadek. Wcześniej nie zdarzyło się, żeby filipińska policja zabiła cywila za to, że nie miał maski. W raporcie policyjnym stwierdzono, że mężczyzna, który najprawdopodobniej znajdował się pod wpływem alkoholu, był agresywny i wypowiadał „prowokacyjne słowa”.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!