Na Krakowskim Przedmieściu vis-à-vis Pałacu Prezydenckiego pojawiła się prowokacyjna instalacja przedstawiająca pień brzozy z „wyrzeźbioną” twarzą Lecha Kaczyńskiego. – Ma skłaniać do dialogu – stwierdził autor. Nie jest to pierwsza tego typu aktywność Althamera, w 2010 roku zorganizował protest przeciwko marszowi niepodległości.
– Na placu Zamkowym ludzie z białymi różami rzucali się na ulice i usiłowali powstrzymać modlitwy. To trwało aż do Pałacu Prezydenckiego –…
– To jest moja reakcja na smutek, który udzielił się całemu naszemu narodowi i przerodził się w gniew, agresję, brak zaufania i niechęć – dodał.
Paweł Althamer, artysta rzeźbiarz, deklaruje, że jego celem było wyrażenie swoich emocji i współczucia dla tych, którzy cierpią. Na pomysł miał wpaść podczas rąbania drzewa.
Instalacja została przetransportowana pod Sejm, gdzie jutro odbyć ma się manifestacja Obywateli RP.
– Obawiam się, że tak naprawdę rzeźba ma na celu ośmieszenie jutrzejszych uroczystości i celowo wygląda w ten sposób – napisał na Twitterze Grzegorz Łaguna, dziennikarz Superstacji.
Artysta był też inicjatorem protestu przeciw Marszowi Niepodległości. Kilkadziesiąt osób przebrało się wówczas w pasiaki podobne do tych, które nosili więźniowie obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Mieli również przypięte do piersi gwiazdy Dawida.
Althamer był za to krytykowany ze względu na instrumentalne wykorzystywanie ofiar Holocaustu.
Źródło: tvp.info
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!