Departament Sprawiedliwości USA po dwuletnim śledztwie uznał, że na prestiżowym uniwersytecie Yale dochodziło do dyskryminacji studentów rasy białej i azjatyckiej. Chodzi o proces rekrutacji.
Wszystko zaczęło się dwa lata temu po tym, jak do Departamentu Sprawiedliwości spłynęły skargi amerykańskich i azjatyckich studentów w sprawie nieprawidłowości przy rekrutacji na Yale.
Dochodzenie wykazało, że kandydaci pochodzenia azjatyckiego i biali dostawali się na uczelnię z o wiele mniejszym prawdopodobieństwem niż kandydaci – Afroamerykanie – od jednej dziesiątej do jednej czwartej szans. Wszystko przy podobnym poziomie rekrutacyjnym.
Yale w odpowiedzi na takie zarzuty uznało, że są bezpodstawne, pochopne i bezwartościowe. Amerykańskie portale przypominają, że uniwersytet otrzymuje rokrocznie miliony dolarów z funduszy federalnych, podlega przepisom, które zakazują dyskryminacji ze względu na rasę.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!