W krajach szeroko pojmowanego Zachodu narasta znudzenie wojną na Ukrainie i pomocą wojskową dla tego kraju. Wśród czynników warunkujących te trendy, głównym jest niepowodzenie letniej ofensywy na Zaporożu.
Na Zachodzie dramatycznie spada poparcie dla pomocy Ukrainie. Rekordowy sceptycyzm dotyczący wspierania Ukrainy zapanował w USA. Jak wynika z sondażu zrealizowanego dla CNN przez ośrodek Pew Research Center, odsetek przeciwników wysyłania pomocy wzrósł tam do 55%, zaś wśród wyborców Partii Republikańskiej wynosi już 77%. Z drugiej strony, już tylko 62% wyborców Demokratów popiera zwiększenie wsparcia dla Kijowa. Na początku rosyjskiej inwazji tylko 7 proc. ankietowanych było przeciwnych takiej pomocy.
CNN zwraca uwagę, że słabnące poparcie dla Kijowa ma zapewne dwa powody: z jednej strony Amerykanie są rozczarowani brakiem spektakularnych sukcesów ukraińskiej kontrofensywy, z drugiej chodzi o “efekt Trumpa”. Tak CNN nazywa wpływ kampanii wyborczej byłego prezydenta na Republikanów, który sprawia, że “jego wątpliwości dotyczące Ukrainy” mają ogromne oddziaływanie na “zbiorową świadomość” całej partii.
Stany Zjednoczone borykaja się obecnie z szeregiem problemów gospodarczych i społecznych. Tymczasem w czwartek 10 sierpnia br. Biały Dom zwrócił się do Kongresu o zaaprobowanie kolejnych 20 mld dolarów na pomoc wojskową, humanitarną i gospodarczą dla Ukrainy. Spiker Izby Reprezentantów Kevin McCarthy od razu zasygnalizował, że wniosek o dodatkowy pakiet finansowy na rzecz Kijowa nie uzyska łatwo aprobaty Republikanów w niższej izbie Kongresu. McCarthy obawia się buntu grupy kongresmenów popierających byłego prezydenta Trumpa.
Sam Trump wezwał Republikanów, by “odmówili zatwierdzenia nawet jednej dodatkowej dostawy” dla Ukrainy, dopóki “FBI, DOJ (resort sprawiedliwości) i IRS (Służby podatkowe)” nie przekażą dowodów dotyczących dochodzenia w sprawie syna prezydenta Joe Bidena, Huntera Bidena.
NASZ KOMENTARZ: Wojna trwa już od ponad 1,5 roku. Przedłużające się konflikty zbrojne nigdy nie służyły demokracjom. Historia pokazuje, że ustrój ten jest bardzo wrażliwy na duże straty ludzkie i materiałowe. Elektorat wyborczy nie akceptuje wysokich kosztów wojny, zwłaszcza gdy nie widzi na froncie pozytywnych wyników.
Polecamy również: Ruszyła zrzutka na walkę z OMZRiK i Konradem Dulkowskim
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!