„New York Times” ujawnił, że grupa naukowców, promujących w USA neołysenkizm, przez dziewięć lat ukrywała wyniki badania, ponieważ dane wskazywały, że zdrowie psychiczne dzieci z problemem tzw. “dezorientacji płciowej” nie poprawiło się po zażyciu leków blokujących dojrzewanie.
Skrajnie lewicowi naukowcy ukrywali badania wskazujące na szkodliwość blokerów płciowych. W artykule NYT zatytułowanym „US study on puberty blockers remains not published because political” ujawniono, że badanie kosztujące podatników 10 milionów dolarów nie znalazło żadnych dowodów na to, że blokery dojrzewania poprawiają zdrowie psychiczne pacjentów. Lekarka, która kierowała badaniem — aktywistka transseksualna — odmówiła opublikowania wyników, ponieważ bała się, że zostaną „wykorzystane” przez przeciwników zmiany płci dzieci. W procederze pomogli jej inni, skrajnie lewicowi aktywiści.
Dr Johanna Olson-Kennedy przyznała w wywiadzie dla The New York Times, że obawiała się, że ujawnione fakty mogą pewnego dnia zostać wykorzystane w sądzie, aby udowodnić, że nie powinno się stosować blokerów. Zrealizowane w 2015 roku badania obejmowały grupę 95 dzieci z problemami psychicznymi, gdzie ich średni wiek wynosił 11 lat. Podawano im blokery dojrzewania. Naukowcy obserwowali dzieci przez dwa lata i odkryli, że interwencje nie poprawiły ich zdrowia psychicznego.
Według Olson-Kennedy dzieci były „w naprawdę dobrej formie” przed rozpoczęciem „tranzycji”. Jednak w czasie eksperymentu badacze odnotowali, że około jedna czwarta dzieci z czasem stała się „przygnębiona lub miała myśli samobójcze” wraz z podawaniem im blokerów dojrzewania. Olson-Kennedy, jak zauważył Times, regularnie krytykowała ekspertów popierających zakazy zmiany płci nieletnich w stanowych parlamentach w całych Stanach Zjednoczonych. Okazuje się, że jej własne badanie nie popierały twierdzeń, na których zbudowała znaczną część swojej kariery.
– Rozumiem obawy, że zostanie to wykorzystane jako broń, ale naprawdę ważne jest, aby wyniki badań były dostępne — powiedziała Amy Tishelman, psycholog kliniczny i badawczy z Boston College. Według niej działania Olson-Kennedy były całkowicie sprzeczne ze standardami badawczymi.
Krytycy wskazują, że transaktywistom-badaczom, takim jak Olson-Kennedy, nie powinno się ufać. – Żądamy informacji o tych eksperymentach medycznych na młodzieży z dezorientacją płci – powiedziała „Erica” Anderson, psycholog kliniczny, która zajmuje się kwestią transpłciowości.
– Dr Olson-Kennedy otrzymała największy grant, jaki kiedykolwiek przyznano w USA na ten temat, i dysponuje danymi, które byłyby pomocne. Nie jest jej prerogatywą decydowanie na podstawie wyników, czy je opublikuje, czy nie. To sprzeczne z metodą naukową. Przeprowadzasz badania, a następnie ujawniasz, jakie są wyniki – tak wygląda to w normalnym świecie – dodała.
NASZ KOMENTARZ: Rzeczywistość powoli dogania neołysenkistów, takich jak Olson-Kennedy. Coraz więcej dowodów wskazuje, jak dzieci z dysforią płciową zostały potraktowane przez lekarzy aktywistów jak króliki doświadczalne w celu udowodnienia swoich ideologicznych fantazmatów. To dobrze, że bańka medialna wokół niszczenia dzeciom życia zaczyna powoli pękać i wsparcie dla antyludzkiej, skrajnie lewicowej ideologii Woke zaczęły wycofywać nawet główne, światowe media.
Polecamy również: We Lwowie stanie nowy pomnik kata Polaków
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!