Popularny muzyk w wywiadzie udzielonym Onetowi narzeka, że państwo nie finansuje jego działalności zawodowej, podczas gdy jego koledzy z zagranicznych zespołów mogą liczyć na taką pomoc.
– My musimy sobie na to [t.j. trasy koncertowe – red.] zapracować, co mądre państwo by doceniło – przekonuje, twierdząc, że Polska nie jest “mądrym państwem” i posiada “głupią władzę”.
Dalej muzyk przekonuje, że jest na cenzurowanym, a przez “polityczny krajobraz Polski” jest bojkotowany. Dodał, że tak “znienawidzonej” władzy jak PiS nie było od czasów komuny. “Sam się na polityce nie znam, ale pewne rzeczy odczuwam i widzę. Dlatego o tym głośno mówię” – przekonuje w rozmowie z Onetem.
W dalszej części wywiadu Nergal atakuje religię chrześcijańską. “To smutna religia o śmierci, umieraniu i przybijaniu ludzi do drzewa” – przekonuje skandalista, dodając, że chrześcijaństwo powstało jedynie z celów politycznych – aby kontrolować innych ludzi.
Muzyk dodał ponadto, że jeszcze nie widział filmu “Kler”, ale jest przekonany, że mu się spodoba. Nergal zwierzył się, że Smarzowski obiecał mu epizodyczną rolę w filmie, ale nie dotrzymał słowa.
To bardzo ciekawe, że Adam “Nergal” Darski z jednej strony tak wiele mówi o wolności i niezależności, a po z drugiej wyciąga ręce po państwowe pieniądze.
Źródło: dorzeczy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!