Do zdarzenia doszło na lotnisku Ben Guriona w Izraelu. Rodzice, którzy mieli belgijskie paszporty, planowali wsiąść z niemowlęciem na pokład samolotu linii Ryanair do Brukseli. Przy stanowisku odpraw stawili się za późno. Okazało się także, że nie kupili biletu dla synka. Mimo to po prostu zostawili dziecko w wózku przy stanowisku odprawy i pobiegli do kontroli paszportowej.
Na początku wyglądało na to, że ktoś zostawił wózek przy stanowisku odprawy. Ale personel lotniska zdjął osłonę i zobaczył, że w środku jest dziecko pozostawione bez opieki. Rodzice w tym czasie próbowali przedostać się przez zabezpieczenia i dostać do samolotu.
Personel przy odprawie bezpieczeństwa odmówił przepuszczenia pary, zmuszając ją do powrotu po niemowlę. Następnie wezwał policję, która zeszła na Terminal 1 i natychmiast ich aresztowała. Z lotniska para razem z synkiem musiała udać się na policyjne przesłuchanie.
„Wszyscy pracownicy byli w szoku. Nigdy nie zdarzyła nam się taka sytuacja. Nie mogliśmy uwierzyć w to, co widzimy” – przekazał personel Ryanaira w oświadczeniu. Oświadczenie wydało także lotnisko w Izraelu. Wyjaśniono, że para spóźniła się na lot i zostawiła dziecko przy stanowisku odprawy, próbując przejść kontrolę bezpieczeństwa. „Zostawili dziecko i udali się do odprawy bezpieczeństwa na Terminalu 1, aby dostać się do hali odlotów” – czytamy w oświadczeniu.
Daily Mail pisze, że ten szokujący incydent miał miejsce zaledwie miesiąc po tym, jak personel lotniska na Mauritiusie znalazł noworodka, porzuconego w koszu na śmieci w samolocie. Dziecko przyszło na świat podczas lotu z Madagaskaru, a znaleziono je dopiero po wylądowaniu maszyny w stolicy Mauritiusa, Port Louis.
20-letnia kobieta zatrzymana w związku z tą sprawą początkowo zaprzeczała, że jest matką niemowlęcia, ale badania lekarskie potwierdziły, że niedawno urodziła. Noworodek został przewieziony do szpitala na leczenie. Jego stan był dobry.
/wprost.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!