Nie żyje górnik, poszkodowany w wyniku silnego wstrząsu, do którego doszło w czwartek po południu w kopalni Bielszowice – części kopalni Ruda w Rudzie Śląskiej. Prowadzona pod ziemią reanimacja poszkodowanego nie przyniosła rezultatu – wynika z informacji Polskiej Grupy Górniczej.
Zmarły pracownik miał 39 lat, pracował jako górniczy elektryk. To 22. śmiertelna ofiara wypadków w polskim górnictwie w tym roku.
Podczas czwartkowego wstrząsu dziewięciu innych górników odniosło obrażenia w postaci m.in. złamań i stłuczeń oraz uszkodzeń kręgosłupa. Siedmiu kolejnych pracowników uległo lekkim wypadkom.
Jak poinformował rzecznik PGG Tomasz Głogowski, wszyscy poszkodowani są już na powierzchni – najciężej ranni zostali przetransportowani do szpitali śmigłowcami Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, pozostali karetkami pogotowia – trafili do kilku szpitali w regionie.
Do tąpnięcia doszło w czwartek około godziny 15 tysiąc metrów pod ziemią. Energię wstrząsu – jak wynika z danych Wyższego Urzędu Górniczego – wstępnie oszacowano na ponad 3 stopnie w popularnej skali Richtera. Oznacza to, że wstrząs miał charakter wysokoenergetyczny.
/Radio Maryja/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!