Polska Wiadomości

Nie żyje żołnierz zraniony przez nachodźcę

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Zmarł żołnierz, który przez głupotę władz warszawskich, które zakazują używania broni palnej, został ugodzony nożem przez łukaszenkowego nachodźcę na granicy polsko-białoruskiej. Polak walczył o życie od prawie dwóch tygodni.

Nie żyje żołnierz zraniony przez nachodźcę. “Z przykrością informujemy, że 6 czerwca w godzinach popołudniowych w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie, otoczony wsparciem rodziny i żołnierzy zmarł ugodzony nożem żołnierz 1 Brygady Pancernej” – powiadomiło na Facebooku Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.

“Pomimo udzielonej pomocy w rejonie bandyckiego ataku na granicy z Białorusią i wysiłków lekarzy, jego życia nie udało się uratować” – czytamy we wpisie. Wojsko poinformowało też, że bliscy żołnierza “otrzymali pomoc psychologiczną”.

Co ciekawe, do sprawy odniosła się też prokuratura Bodnara. “Śledztwo dotyczące zabójstwa polskiego żołnierza prowadzi obecnie Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Od początku w tej sprawie prowadzone były bardzo intensywne czynności procesowe. Zabezpieczono monitoring oraz wszystkie dostępne ślady i dowody, w tym użyty nóż. Przesłuchano wszystkich świadków zdarzenia. Wykorzystujemy wszelkie dostępne możliwości w celu ustalenia sprawcy przestępstwa” – czytamy.

NASZ KOMENTARZ: Pomoc powinna być teraz udzielona nie tylko rodzinie zmarłego, ale też innym żołnierzom służącym na granicy. Przede wszystkim, powinno się im wreszcie dozwolić używać narzędzi, z którymi szkolą się i pracują codziennie, czyli broni. Co do śledztwa prokuratury Bodnara, to zapewne kolejna hucpa, w celu ścigania jakichś Polaków, zapewne przełożonych zmarłego.

Polecamy również: USA nałożyły sankcje na Trybunał w Hadze za ściganie bezcennych Żydów

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!