93 rolki papieru toaletowego – tyle wedle szacunków Instytutu Badań Rynkowych (GfK) zużywa każdego roku przeciętne niemieckie gospodarstwo domowe. Niektóre więcej, niektóre mniej – to oczywiste, ale jeśli nawet ktoś używa go bardzo oszczędnie, to i tak spłukując wodę w toalecie rokrocznie, wytraca niemała pieniądze. W 2018 roku Niemcy wydali na podcieranie tyłka prawie 2,5 miliarda eruo. Wielu uważa, że to zło konieczne, ale Lara Thiede z młodzieżowego magazynu Süddeutsche Zeitung przekonuje, że owszem – jest to zło, ale wcale nie jest to zło konieczne, przekonując, że papier toaletowy powinien zniknąć z rynku.
Lara Thiede przypomina przy tym, że papier toaletowy powinien dziś być tak miękki, jak to tylko możliwe, i tak biały, jak to możliwe, i mieć jak najwięcej warstw. Czasem drukowane są na nim nawet wzory i zabawne zdjęcia, liście pachnące rumiankiem lub różami.Dodaje przy tym, że papier z recyklingu nie spełnia wymagań klientów i ponad połowa papieru toaletowego nie jest w związku z tym wykonana z makulatury, ale ze specjalnie ściętych drzew.
Drzewa, które dostarczają miazgę do produkcji nowego papieru toaletowego w Niemczech, zwykle nie pochodzą z Niemiec, ale w dużej mierze z Ameryki Południowej. Proces jego produkcyjny pochłania dużo czasu i energii – usuwanie celulozy z drzew, wybielanie włókien itd. Jest to więc proces czasochłonny.
„Należy więc zrezygnować z używania papieru toaletowego w codziennym życiu” – konstatuje redaktorka młodzieżowego magazynu Süddeutsche Zeitung.
Proponuje ona przyjrzeć się innym krajom, gdzie często się ludzie potrafią obejść się bez papieru toaletowego.
„Na przykład w wielu biedniejszych krajach ludzie rozwiązują problem, używając misek wodnych obok toalety, gdzie mogą zanurzyć palce. Prawdą jest, że brzmi to dla zachodnich uszu, nieapetycznych i niezbyt higienicznych – prawdopodobnie częściowo. Ale konwersja nie musi być tak rażąca. Wiele osób używa zamiast tego konewek lub tubek, innych bidetów. Ale już jest wygodniejsza alternatywa: toalety prysznicowe” – zauważa bystrze Lara Thiede.
„Czyszczenie wodą ma zatem zaletę ekologiczną, ale jest również bardziej higieniczne. Ponieważ woda czyni (zresztą zupełnie przeciwnie do papieru toaletowego) naprawdę cię czystą. i także zdrowszą. Na przykład czyszczenie wodą zmniejsza ryzyko reakcji alergicznych. Z drugiej strony wycieranie papierem toaletowym może powodować podrażnienia i stany zapalne skóry. Prysznicowa toaleta lub bidet, według producentów i ekspertów, może nawet pomóc w zwalczaniu chorób takich jak blokady lub hemoroidy: Nacisk dyszy wodnej sprzyja krążeniu krwi w pośladkach, co zapobiega takim chorobom” – dodaje.
Więcej:
https://www.jetzt.de/gutes-leben/klopapier-muss-abgeschafft-werden
Wydaje wam się to zabawne? Być może. Mniej zabawne się to okaże, gdy nagle ktoś wpadnie na pomysł, by wdrożyć tę propozycję w formie dyrektywy unijnej. Uważacie, że nie jest to możliwe? No to pożyjemy, zobaczymy…
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!