Jak donosi portal pch24.pl dla Ralpha Brinkhausa, szefa klubu parlamentarnego CDU/CSU, islamski kanclerze to scenariusz wyobrażalny. Polityk, który deklaruje się jako katolik, przyznaje też, że nieczęsto ma czas na Mszę świętą.
Ralph Brinkhaus to jeden z najważniejszych polityków Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej. Od niedawna pełni funkcję szefa klubu parlamentarnego CDU/CSU w Bundestagu. W rozmowie z ewangelicką agencją informacyjną „Idea” przyznał, że mógłby poprzeć starania muzułmanina o urząd kanclerza Niemiec.
Jak stwierdził, w przewidywalnym czasie wyznawca Allaha mógłby zostać szefem rządu Niemiec z nadania „chrześcijańskiej” CDU, jeżeli tylko „byłby dobrym politykiem i reprezentowałby nasze wartości i polityczne zapatrywania”. Jak stwierdził Brinkhaus, nie jest dla niego istotne, jaką ktoś wyznaje religie, a jedynie do jakich przyznaje się wartości.
Polityk stwierdził przy tym, że CDU nie jest „związkiem religijnym”, a w niektórych regionach Niemiec już tylko niewielka część społeczeństwa przynależy do Kościoła katolickiego lub wspólnot protestanckich. – Stąd do zaangażowania w CDU serdecznie zapraszamy także muzułmanów, którzy podzielają nasze wartości, to znaczy godność ludzką, odpowiedzialność, solidarność oraz akceptują konstytucję – dodał Brinkhaus.
Chadek stwierdził, że choć „uczestniczy w życiu katolickim”, to zarazem nie jest dobrym przykładem katolika – przyznał, że nie zawsze uczestniczy w niedzielnej Mszy świętej.
Czy uważacie taki scenariusz za prawdopodobny?
Źródło: pch24.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!