Klauzula, która pozwala na stosowanie nazistowskich symboli w “odpowiedni społecznie” sposób, zostanie teraz zastosowana do gier w taki sam sposób, jak ma to miejsce w filmach – zapowiedziała organizacja USK.
“W tym kontekście „społecznie adekwatne” oznacza, że ??nielegalne symbole organizacji mogą być użyte w danym tytule, jeśli służą celom artystycznym lub naukowym, albo pomagają zobrazować bieżące wydarzenia lub historię – powiedziała dyrektor zarządzająca USK Elisabeth Secker.
Dodała, że za ??gry „społecznie adekwatne” mogą być uznane takie, które wyrażają sprzeciw wobec np. nazistowskich organizacji.
W Niemczech USK kontroluje wszystkie gry komputerowe. Organizacja ustanawia progi wiekowe, czyli ustala, dla osób w jakim wieku gra jest przeznaczona. Jednak do tej pory producenci, których gry zawierają zakazane symbole, nie mogli nawet przekazać ich do oceny.
Teraz takie gry będą mogły być przekazywane do oceny, pod warunkiem, że producenci wskażą na to, że pozycje zawierają niekonstytucyjne symbole. Za każdym razem o dopuszczeniu gry decydować będzie USK.
Secker zaznaczyła jednak, że ogólny zakaz prezentowania nielegalnych symboli nadal obowiązuje.
W ostatnim czasie duże kontrowersje w Niemczech wywołała strzelanka “Wolfenstein II: The New Colossus”, której akcja rozgrywała się w fikcyjnym świecie – w 1961 roku, po wygranej Niemców w II wojnie światowej. W grze nie było swastyk, a Adolf Hilter pojawił się bez wąsów.
No cóż. To przynajmniej jedna kropla rozsądku w morzu liberalnego absurdu.
Źródło: rp.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!