Kiedy ojciec zmieni swoją “tożsamość płciową”, nawet jego dzieci nie będą mogły już mówić do niego „tato”. W przeciwnym razie zostaną naliczone kary. Tego domaga się queerowy komisarz niemieckiego rządu federalnego w Berlinie, Sven Lehmann (Zieloni).
Ministerstwa sprawiedliwości Marco Buschmanna (FDP) i minister rodziny Lisa Paus (Zieloni) porozumiały się w sprawie projektu ustawy o samostanowieniu. Pełnomocnik niemieckiego rządu federalnego Sven Lehmann (43 l., Zieloni) nie jest jednak z niego zadowolony. Zdaniem polityka Zielonych propozycje są niewystarczające.
W jednej skardze podnosi głównie trzy punkty krytyczne: „Przeszkody w nałożeniu grzywny […] są zbyt wysokie” – wyjaśnia. Zgodnie z projektem ustawy każdy, kto ujawni płeć biologiczną osoby transpłciowej, zostanie ukarany grzywną. Jest to jednak obwarowane jednym warunkiem: osoba transpłciowa musiałaby również zostać skrzywdzona. To niepokoi Svena Lehmanna. Nawet „szkoda powinna być ukarana grzywną, niezależnie od tego, czy sprawca odniósł korzyść” – podkreśla w swoim oświadczeniu Lehmann.
Ale to nie wszystko: członkowie rodziny również będą musieli zapłacić grzywny, jeśli złamią zakaz ujawniania. W obecnej wersji są one zwolnione z zakazu ujawniania płci. Mówiąc prościej, oznacza to, że jeśli członek rodziny zmieni swoją tożsamość płciową, nie może już być nazywany przez żonę mężem. Z kolei jego dzieci nie mogą już zwracać się do niego per „tato”. Nawet jeśli nie wyrządzają krzywdy, ich ojciec lub matka mogą ich pozwać. Wystarczy rozmowa z dotychczas nieświadomymi przyjaciółmi. Nawet słowo „tata” byłoby zawsze i wszędzie zabronione.
🏳️🌈 Gdy mężczyzna zmieni tożsamość płciową, to nawet jego własne dzieci nie będą mogły zwracać się do niego per "tato", inaczej zostaną ukarane grzywną. Takie jest żądanie niemieckiego komisarza ds różnorodności seksualnej i gender, Svena Lehmanna (Zieloni)https://t.co/kN3yhZRNLj
— Adam Gwiazda (@delestoile) June 2, 2023
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!