2 października 1944 roku zakończyło się zbrojne powstanie Polaków wobec okupujących Warszawę nazistowskich Niemiec. W 63 dniowym boju zginęło blisko 18 tysięcy powstańców, 3,5 tysiąca żołnierzy 1 Warszawskiej Dywizji Piechoty. W czasie tłumienia polskiego zrywu niemieckie oddziały i ich sojusznicy masowo mordowali polską ludność cywilną. Łącznie Niemcy zamordować mieli blisko 200 tysięcy niewinnych cywilów. Duża część osób, które przeżyły walki została zesłana na niewolnicze roboty do Niemiec.
Zdając sobie sprawę ze znaczenia dzieł kultury dla przyszłości każdego narodu, niemieccy barbarzyńcy dokonywali systematycznego i zaplanowanego niszczenia miasta od 3 października 1944 roku aż do zajęcia ruin miasta przez wojsko sowieckie, które przez okres powstania warszawskiego biernie przyglądało się niszczeniu miasta przez Niemców.
Warto w tym miejscu przytoczyć wspomnienia generała Jana Podhorskiego żołnierza NSZ związane z wydarzeniami 2 października 1944 roku:
(…) Październik rozpoczął się cicho i spokojnie. Drugiego października wieczorem odczytano nam ostatni rozkaz generała Bora. Poza wiadomością o zakończeniu walk, dowiedzieliśmy się, że potraktowano nas już nie jako bandytów, ale jako żołnierzy. Zapamiętałem też informację o formacjach, które walczyły w Powstaniu. Nas tj. NSZ nie wymieniono, natomiast podano w tym rozkazie liczbę AL.-owców -232. Wzrosła ona później, zwłaszcza w latach 70-tych, gdy bohaterstwo powstańców, już się starzejących, chcieli sobie przypisać komuniści[1].
Obecnie po 76 latach ambasador Niemiec – państwa odpowiedzialnego za ludobójstwo na naszych przodkach poucza Polaków o prawach człowieka, zapominając, że w każdej polskiej rodzinie pojawiła się choć jedna osoba doświadczona „praktyczną walką” Niemiec o prawa człowieka w Polsce z lat 1939-1945. Dodatkowo nasz kolejny strategiczny partner jakim jest Ukraina, gloryfikująca na swoim terenie nazizm i ludobójców Polaków, stała się miejscem wydania publikacji, w której autor przybliżył w niej udział Ukraińców w ochotniczych jednostkach SS, gdzie narażając i tracąc życie „walczyli o Warszawę” w czasie Powstania Warszawskiego w 1944 roku[2].
Nie słowa, lecz czyny weryfikują prawdziwe zamiary każdego człowieka. Obecna walka o prawdę historyczną przegrywana przez Polskę nasuwa smutne refleksje na temat przyszłości młodego pokolenia, które bombardowane obrazami o rzekomej winie Polaków za wojnę, przy braku nawet podstawowej wiedzy na temat choćby ludobójstwa na Polakach dokonanego przez OUN-UPA, prowadzi do sytuacji, że za chwilę potomkowie bohaterów z czasów II wojny światowej będą przepraszać za przeszłość, której nigdy rzeczywiście nie poznali.
Krzysztof Żabierek
[1] J. Podhorski, Wspomnienia Żołnierza Wyklętego, Poznań 2016, s. 74-75.
[2] https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=3414458285252494&id=100000650690101
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!