Bundeswehra opracowała liczący 1000 stron „Plan operacyjny dla Niemiec” i systematycznie przygotowuje niemiecką gospodarkę na scenariusz wojenny. Co ciekawe, omawiany wariant zakłada m.in. przystąpienie Polski do wojny i wynikły w związku z tym brak dostępności naszych pracowników.
Niemcy przygotowują się do wojny na terenie Polski. Według informacji, które pozyskał dziennik Frankfurter Allgemeine Zeitung, w ostatnim czasie ruszyły szkolenia dla firm z zakresu radzenia sobie z sytuacją nadzwyczajną. Prowadzone są one w oparciu o „Plan Operacyjny dla Niemiec”. Pierwsza wersja dokumentu strategicznego liczy 1000 stron, a jego szczegóły są objęte tajemnicą. Pewne jest tylko, że wymienia wszystkie budowle i obiekty infrastruktury, które szczególnie zasługują na ochronę ze względów wojskowych.
Dokument ma zawierać też szczegółowe plany postępowania w przypadku wystąpienia napięcia i reakcji na rosyjskie działania wojenne na wschodniej flance NATO. Niemcy stałyby się wówczas węzłem dla dziesiątek, a może nawet setek tysięcy żołnierzy, których trzeba byłoby przetransportować na wschód wraz z materiałami wojennymi, żywnością i lekarstwami.
Podczas pionierskiego wydarzenia w Izbie Handlowej w Hamburgu podpułkownik Jörn Plischke przedstawił praktyczne rozwiązania dla firm. To właśnie tutaj pojawił się wątek polski. Oto bowiem kluczowa rekomendacja z utajnionej części Planu operacyjnego” brzmi: przeszkolić co najmniej pięciu dodatkowych kierowców ciężarówek na 100 pracowników. Ten środek zapobiegawczy ma wynikać z obecnego uzależnienia niemieckiego transportu od kierowców z Polski, którzy w przypadku kryzysu wojennego, mogą nie być dostępni.
Bundeswehra zaleca firmom posiadanie konkretnych planów awaryjnych i większe skupienie się na samowystarczalności. Zachęca firmy do opracowywania szczegółowych planów kryzysowych dla wszystkich pracowników i uwrażliwiania całej siły roboczej na kwestie bezpieczeństwa. Zaleca również inwestycję we własne zaopatrzenie w energię, na przykład instalując generatory diesla lub turbiny wiatrowe.
Inicjatywa szkoleniowa jest powoli wdrażana na terenie całych Niemiec.
NASZ KOMENTARZ: Wygląda na to, że Polacy dowiedzą się o dołączeniu naszego kraju do wojny na samym końcu i podczas gdy inni będą już na to przygotowani, my obudzimy się z ręką w nocniku.
Polecamy również: Niemcy chcą przejąć polskie porty. Rząd Tuska nie widzi w tym problemu
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!