Jak podaje portal konflikty.pl według agencji Reutera Niemcy negocjują ze Stanami Zjednoczonymi możliwość przystosowania myśliwców Eurofighter do przenoszenia broni jądrowej. Typhoony miałyby w tej roli zastąpić niemieckie Tornada.
Sprawa wbrew pozorom nie jest błaha i może mieć wpływ na decyzję o wyborze następcy starzejących się Tornad. Jeżeli Waszyngton wyrazi zgodę na certyfikację europejskiego myśliwca, będzie to argument za zamówieniem dodatkowych Typhoonów.
Zdolność do przenoszenia bomb atomowych jest w tym wypadku atutem F-35. Nie oznacza to jednak automatycznego wsparcia dla samolotu Lockheeda Martina. O niemiecki kontrakt ubiega się również Boeing, oferujący samoloty F-15 Advanced Eagle i F/A-18F (zobacz też: Boeing proponuje Niemcom Growlery). Oba typy nie uzyskały jednak jeszcze certyfikatów pozwalających na przenoszenie broni jądrowej.
Mimo wszystko Volker Paltzo z Eurofighter Jagdflugzeug GmbH zachowuje optymizm. Koncern liczy się z długą procedurą certyfikacyjną i przygotował już odpowiednią strategię, bazując na doświadczeniach z kilkakrotnej certyfikacji Tornada.
I co wy na to? Czy posiadanie przez Niemców broni jądrowej nie będzie stanowiło zagrożenia dla jej sąsiadów? Historia nauczyła nas, że wobec takich sytuacji należy wykazać się szczególną ostrożnością.
Źródło: konflikty.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!