Niemcy sprzedali teren kolejnego obozu koncentracyjnego. W latach 1944-1945 roku tysiące więźniów z obozu Langenstein-Zwieberge budowało 13-kilometrowy system tuneli pod górami Thekenberge w pobliżu Halberstadt. Pod ziemią miały być produkowane samoloty myśliwskie, rakiety V2 i inny sprzęt wojskowy. Wszystko przez alianckie bombardowania. Warunki pracy i życia w obozie były tak trudne, że w ciągu dwunastu miesięcy zginęło ponad 4,3 tys. osób w wyniku wypadków przy pracy, chorób, egzekucji i marszów śmierci.

Po wojnie obiekt był wykorzystywany przez wojsko NRD, a w latach 90-tych przez Bundeswehrę. W 1995 roku teren został sprzedany osobie prywatnej, która bezpłatnie przekazała go wraz z systemem tuneli na potrzeby Centrum Pamięci Langenstein-Zwieberge. Właściciel popadł jednak w kłopoty finansowe i teren stał się częścią masy upadłościowej. Teraz teren byłego obozu zakupił deweloper.

Dziennikarze zastanawiają się, dlaczego miejsce to nie zostało zakupione przez władze landu, lub rząd centralny. Jak czytamy w niemieckiej prasie, zarządca masy upadłościowej obwinia władze landu, którym złożył kilka ofert kupna, ale wszystkie zostały odrzucone.

– Kraj związkowy Saksonia-Anhalt od wielu lat otrzymywał oferty kupna – powiedział André Loeffler, syndyk masy upadłościowej Centrum Pamięci Langenstein-Zwieberge. Tymczasem Ministerstwo Kultury landu stanowczo odrzuca twierdzenie syndyka, że nie było zainteresowane nabyciem obiektu. Twierdzi, że cena, jaką zalicytowano, była zbyt wysoka.

NASZ KOMENTARZ: Za kilkadziesiąt lat okaże się, że w Europie -jeśli chodzi o obozy koncentracyjne- zachowały się tylko muzea w Polsce. Będzie to świetny argument do dalszego podnoszenia haseł o “polskich obozach koncentracyjnych”. To przecież nie Niemcy rozpętali II Wojnę Światową, lecz tajemniczy lud nazistów, z którymi rzekomo kolaborowali Polacy.

Polecamy również: Komuniści z Kanady wysyłają krytyka gender na resocjalizację