We wtorek ambasador Grecji w Berlinie przekazał niemieckiemu MSZ notę, wzywającą do rozpoczęcia rozmów w sprawie reparacji wojennych. Nota stwierdza, że “sprawa ma charakter moralny i jest bardzo ważna dla narodu greckiego” – poinformował resort spraw zagranicznych Grecji.
W środę w Berlinie rzecznik niemieckiego ministerstwa spraw zagranicznych powtórzył, że choć Niemcy są odpowiedzialne moralnie i dążą do „dialogu z Grecją” oraz „wspólnej kultury pamięci”, to uważają, że kwestia płatności została zamknięta.
– Ponad 70 lat po zakończeniu wojny i ponad 25 lat po konferencji dwa plus cztery (dotyczącej zjednoczenia Niemiec podzielonych po II wojnie światowej – red.) kwestia reparacji została prawnie i politycznie uregulowana – powiedział rzecznik Rainer Breul.
Zajmująca się wcześniej sprawą komisja greckiego parlamentu oszacowała wielkość strat poniesionych podczas wojny na co najmniej 270 miliardów euro. Ponadto greckie państwowe biuro obrachunkowe oszacowało, że prywatne roszczenia z tytułu zgonów w czasie II wojny światowej i pochodzących od osób, które stały się inwalidami, mogą być warte dalsze 107 mld euro.
Berlin twierdzi, że wszelkie roszczenia zostały ostatecznie uregulowane w porozumieniu „dwa plus cztery” podpisanym przez dawne Niemcy Zachodnie i Wschodnie oraz Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię, Francję i ZSRR.
Odzyskanie reparacji wojennych od Berlina było jedną z obietnic z kampanii wyborczej Aleksisa Ciprasa z 2015 roku.
Czy uważacie, że wobec tego faktu Polska ma jeszcze jakąkolwiek możliwość by upomnieć się do Niemców o swoje? Czekamy na wasze komentarze.
Źródło: rp.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!